Rząd USA potępił w środę zamordowanie palestyńskiego nastolatka w Jerozolimie, który - jak się podejrzewa - padł ofiarą odwetu za śmierć trzech młodych Izraelczyków.
"Nie ma słów, które mogłyby w sposób zadowalający przekazać nasze kondolencje narodowi palestyńskiemu" - oświadczył w opublikowanym komunikacie sekretarz stanu USA John Kerry, który rozmawiał również telefonicznie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Doradczyni prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa Susan Rice napisała na Twitterze, że zamordowanie 16-letniego Mohammada Abu Chdeira było "ohydne" i wezwała Izraelczyków i Palestyńczyków do powstrzymania się od zgubnego cyklu represji i odwetów, które dodatkowo pogorszyłyby i tak już napiętą sytuację.
Przed śmiercią był torturowany
Młody Palestyńczyk został uprowadzony we wtorek z dzielnicy Szuafat w Jerozolimie wschodniej, gdy trwały pogrzeby trzech uprowadzonych trzy tygodnie temu Izraelczyków. W środę rano izraelska policja znalazła jego zwłoki w lesie na zachodnich obrzeżach Jerozolimy. Nosiły one ślady tortur.
Politycy i media sugerują, że zabicie 16-letniego Palestyńczyka było odwetem za śmierć trzech izraelskich nastolatków, o których zamordowanie władze Izraela oskarżyły dwóch członków Hamasu, Palestyńczyków z Hebronu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas zaprzeczył jakoby miał jakikolwiek związek z tą zbrodnią.
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wezwał w środę władze izraelskie do znalezienia i ukarania sprawców zabójstwa Palestyńczyka. We wtorek przez Jerozolimę przetoczyła się fala antypalestyńskich ataków. W środę doszło w Jerozolimie wschodniej do starć policji z demonstrującymi Palestyńczykami.
Autor: iwan/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA