Stany Zjednoczone zdecydowały się nałożyć sankcje na Iran. Jak oświadczyła Sekretarz Stanu Condoleezza Rice, ma to związek z działalnością terrorystyczną i programem nuklearnym Iranu. Niedługo potem, działania USA poparła Wielka Brytania.
- Dzisiaj, sekretarz Paulson i ja, przedstawiamy kilka nowych kroków, aby wystawić rachunek Iranowi za nieodpowiedzialne zachowanie jego rządu - powiedziała Rice. Dodała, że Stany Zjednoczone były zdecydowane na dyplomatyczne rozwiązanie i nakłaniały Teheran do przyjęcia oferty złożonej przez główne światowe siły, nawołującej do porzucenia programu nuklearnego w zamian za korzyści gospodarcze.
Sekretarz Stanu w administracji Busha nie wyklucza możliwości dialogu, jednak zaznacza, że Teheran musi zmienić swoją dotychczasową politykę:
- Będziemy otwarci na dyskusję na każdy temat. Z drugiej strony, jeśli przywódcy Iranu zdecydują się na podążanie drogą konfrontacji, Stany Zjednoczone wraz z międzynarodową społecznością podejmą kroki do odparcia zagrożeń - oświadczyła.
Przedstawiamy kilka nowych kroków, aby wystawić rachunek Iranowi za nieodpowiedzialne zachowanie jego rządu Rice o sankcjach USA
Waszyngton nałożył sankcje na ponad 20 irańskich firm, banków i innych podmiotów. Jest to działanie mające na celu zmuszenie Iranu do zaprzestania rozwijania programu nuklearnego i ukrócenie działalności "terrorystycznej".
- To bardzo istotny krok administracji. Zdecydowaliśmy się na to, ponieważ uważamy, że Iran nadal prowadzi badania nuklearne i wspiera działania terrorystyczne - powiedział czołowy urzędnik administracji Busha.
Stany Zjednoczone oświadczyły także, że uważają irański Korpus Strażników Rewolucji za organizację rozpowszechniającą broń masowej zakłady, zaś elitarne jednostki al-Quds wchodzące w skład Korpusu za siły wspierające terroryzm.
Restrykcje nałożone przez Waszyngton poparła Wielka Brytania chcąc doprowadzić do nowej rezolucji ONZ w tej sprawie.
- Popieramy wysiłki administracji USA wywierające presję na irańskim reżimie - powiedział rzecznik brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - Jesteśmy gotowi pomóc w uchwaleniu trzeciej rezolucji w sprawie sankcji i jednocześnie wspierać ostrzejsze działania ze strony Unii Europejskiej - dodał.
Jest to pierwszy zestaw sankcji, których celem jest odizolowanie lub ukaranie wojskowych oddziałów innego kraju. Jednocześnie - także największe restrykcje nałożone na Teheran od 1979 roku.
Iran wspiera rebeliantów w Iraku i Afganistanie?
Korpus Strażników Rewolucji liczy przynajmniej 125 tysięcy żołnierzy i jest najsilniejszym oddziałem irańskiej armii. Kontroluje on sektor gospodarczy, część przemysłu petrochemicznego, fabryki farmaceutyczne, telekomunikację i handel. Według amerykańskich urzędników Korpus kontroluje także firmy zdobywające technologie nuklearne.
Z kolei oddział al-Quds liczy szacunkowo 15 tysięcy żołnierzy i zajmuje się tajnymi akcjami Teheranu na Środkowym Wschodzie, włączając w to uzbrojenie, pomoc i trening dla takich grup jak Hezbollah, Hamas i Jihad. Według administracji USA, jednostka ta zaopatrzyła irackich rebeliantów w przydrożne ładunki wybuchowe i nowoczesne bomby zdolne do przebicia się przez uzbrojenie pojazdów.
Popieramy wysiłki administracji USA wywierające presję na irańskim reżimie Brytania o sankcach
Podczas niedzielnego przemówienia, wiceprezydent Cheney ostrzegł Teheran przed "poważnymi konsekwencjami". - Nasz kraj jak i międzynarodowa społeczność nie może przyglądać się temu jak państwo wspierające terroryzm realizuje swoje agresywne ambicje - powiedział wiceprezydent.
USA mają nadzieję, że sojusznicy w Europie i Azji nałożą podobne sankcje na Iran, ponieważ wysiłki nad przyjęciem rezolucji ONZ w tej sprawie spełzły na niczym wobec sprzeciwu Rosji i Chin. - Jeśli ta kwestia ma być rozwiązana na drodze dyplomatycznej, to stanowisko międzynarodowej społeczności musi być o wiele twardsze - mówiła Condoleezza Rice.
Źródło: Washington Post, Reuters