Amerykański myśliwiec F-16 rozbił się we wtorek w pobliżu bazy sił powietrznych USA Holloman w stanie Nowy Meksyk. Pilot katapultował się ze spadającej maszyny. Władze zaapelowały do osób, które nie należą do personelu ratowniczego, aby unikały obszaru katastrofy, gdyż na pokładzie samolotu znajdowały się niebezpieczne chemikalia.
Przedstawiciele bazy Holloman poinformowali, że F-16 rozbił się w pobliżu Parku Narodowego White Sands. Miało to miejsce około godziny 11.50 czasu miejscowego (19:50 polskiego czasu.).
Baza Holloman znajduje się osiem kilometrów na zachód od miasta Alamogordo.
Pilot był jedyną osobą na pokładzie. Nie doznał poważnych obrażeń, ale został przetransportowany karetką na badania medyczne.
Na pokładzie samolotu znajdowały się niebezpieczne chemikalia
Władze zaapelowały do osób, które nie należą do personelu ratowniczego, aby unikały obszaru katastrofy, gdyż na pokładzie samolotu znajdowały się niebezpieczne chemikalia.
Chociaż Park Narodowy White Sands pozostał otwarty dla gości, jednak niektóre jego obszary zostały zamknięte. Trwa dochodzenie, które ma ustalić, co było przyczyną katastrofy.
F-16 "Fighting Falcon" to model jednosilnikowego samolotu myśliwskiego o naddźwiękowej prędkości. Został przekazany amerykańskim siłom powietrznym w latach 70. ubiegłego wieku. Setki maszyn tego typu wciąż znajdują się na wyposażeniu lotnictwa wojskowego USA i innych krajów świata.
Stacja Fox News podkreśla, że była to trzecia katastrofa F-16 amerykańskich sił powietrznych w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Pierwszy rozbił się u wybrzeży Korei Południowej w grudniu minionego roku, a drugi w styczniu tego roku - także w Korei Południowej. Obie maszyny rozbiły się podczas lotów szkoleniowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/HollomanAFB