Odnaleziono ciało w jeziorze. Policja: jesteśmy pewni, że to Naya Rivera

33-letnia aktorka Naya Rivera zaginęła w środę wieczorem na jeziorze Piru w hrabstwie Ventura nieopodal Los Angeles. Wynajęła łódź, a na pokład zabrała - jak piszą amerykańskie media - swojego czteroletniego syna. Kilka godzin po wypłynięciu inny żeglarz znalazł dryfującą po jeziorze łódź z dzieckiem śpiącym na pokładzie. Powiadomił władze, które rozpoczęły poszukiwania.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak podało CNN, chociaż trudno było uzyskać informacje od dziecka, chłopiec poinformował, że oboje pływali wpław. Dziecko miało kamizelkę ratunkową, na łodzi znaleziono też kamizelkę ratunkową dla dorosłych. W poszukiwaniach aktorki udział brali nurkowie i zespoły badające dno jeziora sonarem. Jak przekazało BBC, powołując się na szeryfa hrabstwa Ventura Billa Ayuba, policjanci w poniedziałek znaleźli w jeziorze ciało.

- Biorąc pod uwagę miejsce, w którym znaleziono ciało, biorąc pod uwagę fizyczną charakterystykę ciała, ubrania oraz fakt tego, że w rejonie nie stwierdzono zaginięcia żadnej innej osoby, jesteśmy przekonani, że znaleźliśmy ciało Nayi Rivery - przekazał szeryf Bill Ayub. W krótkim komunikacie powiedział, że członkowie rodziny aktorki zostali powiadomieni o odkryciu, a ciało 33-latki zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej w celu ustalenia przyczyn śmierci.

- Nic nie wskazuje na to, by osoby trzecie przyczyniły się do śmierci, ani że było to samobójstwo - powiedział Ayub.

Okoliczności zdarzenia wciąż nie są jasne, ale czteroletni syn kobiety powiedział śledczym, że jego matka wepchnęła go na pokład łódki, ale sama na nią nie wróciła. Kobieta nie miała na sobie kamizelki ratunkowej - dodał szeryf.

Naya Rivera grała postać Santany Lopez w serialu-musicalu "Glee" na antenie telewizji Fox przez sześć lat - od 2009 do 2015 roku. Występowała w prawie każdym odcinku.