Trump o śmierci Nawalnego. Biden: dlaczego nie może po prostu tego powiedzieć?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, ABC News

Były prezydent USA i czołowy kandydat republikański w zbliżających się wyborach Donald Trump wyraził we wtorek pogląd, że zmarły w kolonii karnej rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny "był bardzo dzielny", ale "prawdopodobnie nie powinien wracać do Rosji". Podobnie jak we wcześniejszym chaotycznym wpisie w mediach społecznościowych nie wspomniał nic o reżimie Władimira Putina, mówił za to o swoich problemach z prawem, przekonując, że wynikają one z jego zaangażowania politycznego. - To jak z Nawalnym. To forma komunizmu, faszyzmu - stwierdził. - To Putin jest odpowiedzialny za śmierć Nawalnego. Dlaczego Trump nie może po prostu tego powiedzieć? - skomentował słowa Trumpa prezydent USA Joe Biden.

Wypowiadając się dla telewizji Fox News, były prezydent USA Donald Trump powiedział między innymi, że "sprawa Nawalnego to bardzo smutna sytuacja".

- On jest, on był, bardzo dzielnym facetem, ponieważ wrócił do Rosji, a mógł zostać daleko – stwierdził. - I szczerze mówiąc wyszedłby o wiele lepiej, zostając daleko i wypowiadając się poza krajem, niż wracając. Ludzie myśleli, że to się może tak skończyć i tak się stało. To jest straszne - mówił Trump.

Nawalny powrócił do Rosji z Niemiec 17 stycznia 2021 r. po okresie leczenia w klinice w Niemczech, po tym jak w sierpniu 2020 r. doznał na pokładzie samolotu ciężkiego zatrucia, jak się później okazało bojowym środkiem trującym z grupy nowiczoków. Już na lotnisku został aresztowany.

- To straszna rzecz, ale dzieje się to również w naszym kraju – kontynuował Trump, sugerując, że akty oskarżenia przeciwko niemu – w tym dwie sprawy dotyczące podważania wyników wyborów prezydenckich z 2020 roku – są dowodem na to, że Stany Zjednoczone "stają się komunistycznym krajem na wiele sposobów".

- Jeśli się nad tym zastanowicie, jestem głównym kandydatem (na prezydenta USA - red.). I zostaje oskarżony - mówił Trump. - Czterokrotnie postawiono mi zarzuty… a wszystko dlatego, że jestem w polityce – stwierdził dodając, że jest oskarżany o rzeczy "absurdalne".

Jak pisze AP, Donald Trump nawiązał także do piątkowej decyzji nowojorskiego sądu, który nakazał mu zapłacić 354,9 milionów dolarów kary za oszukańcze zawyżanie wartości swego majątku w celu wprowadzenia kredytodawców w błąd .

- To jak z Nawalnym – powiedział Trump. - To forma komunizmu, faszyzmu - stwierdził.

Były prezydent USA po raz pierwszy odniósł się do śmierci Nawalnego w poniedziałek w mediach społecznościowych. Wówczas stwierdził, że "jego nagła śmierć sprawiła, że jestem coraz bardziej i bardziej świadomy tego, co dzieje się w naszym kraju".

W odróżnieniu od obecnego prezydenta USA Joe Bidena i innych przywódców zachodnich, którzy obarczyli odpowiedzialnością za śmierć Nawalnego Władimira Putina, Trump tego nie uczynił.

Trump wielokrotnie podkreślał, że ma doskonałe relacje z Putinem. Obiecywał, że zakończy wojnę Rosji przeciw Ukrainie w 24 godziny. W 2018 r. odmówił obwiniania rosyjskiego przywódcy o ingerencję w wybory w USA w 2016 r., podając w wątpliwość ustalenia własnych agencji wywiadowczych.

Biden: dlaczego Trump zawsze obwinia Stany Zjednoczone?

Słowa Trumpa o Nawalnym skrytykował urzędujący prezydent Biden, zarzucając mu m.in. brak jednoznacznego wskazania Putina jako odpowiedzialnego za śmierć opozycjonisty.

- Po tym jak najbardziej zagorzały lider opozycji względem Putina Aleksiej Nawalny zmarł w rosyjskim więzieniu w ubiegłym tygodniu, były prezydent Trump i inni republikanie nie domagali się pociągnięcia Putina do odpowiedzialności. Zamiast tego Trump powiedział, że śmierć Nawalnego uświadomiła mu, jak złe są Stany Zjednoczone - mówił Biden.

- Trump powiedział że jesteśmy podupadającym narodem, że przegrywamy. Dlaczego Trump zawsze obwinia Stany Zjednoczone? To Putin jest odpowiedzialny za śmierć Nawalnego. Dlaczego Trump nie może po prostu tego powiedzieć? - pytał demokrata.

Biden: musimy udowodnić światu, że na Ameryce można polegać

Prezydent USA oświadczył również, że Stany Zjednoczone muszą "przeciwstawić się Putinowi i uchwalić ponadpartyjną ustawę o bezpieczeństwie narodowym, wspierającą Ukrainę w jej obronie przed brutalnym atakiem Putina".

- Senat już podjął działania. Nadszedł czas, aby Izba Reprezentantów zrobiła krok - powiedział Biden. - Możemy stanąć po stronie Ukrainy i wysłać jej zaopatrzenie potrzebne do obrony. I po raz kolejny udowodnić światu, że na Ameryce można polegać - przekonywał. 

Biden: słowa Trumpa zachęcają Rosję do złego zachowania

Biden mówił także o niezachwianym zaangażowaniu USA w ramach NATO. - Atak na jednego (z sojuszników - red.) to atak na wszystkich. To jest właśnie artykuł 5 NATO. To prosty, ale mocny koncept - stwierdził Biden.

Podkreślił, że "jednym z największych źródeł siły Stanów Zjednoczonych są ich sojusze". - One są ważne nie tylko dla nas, one są ważne dla całej reszty świata - podkreślił. - Cały świat wie, że jeżeli nasz przeciwnik nas zaatakuje, nasi przyjaciele z NATO staną w naszej obronie. I wiedzą, że my zrobilibyśmy to samo - mówił Biden. Dodał, że z tego powodu to, co powiedział Donald Trump o NATO "jest tak niebezpieczne".

Były prezydent Stanów Zjednoczonych i prawdopodobny kandydat Partii Republikańskiej w wyścigu o kolejną prezydenturę na jednym z wieców wyborczych w Karolinie Południowej stwierdził, że nie ruszyłby z pomocą sojusznikowi, który nie wydaje wystarczająco dużo na obronność i zachęcałby Rosję, by zrobiła z nim, co się jej podoba.

- Te słowa, które usłyszał cały świat, zachęcają do złego zachowania - powiedział Biden.

Autorka/Autor:asty, momo/kg

Źródło: PAP, Reuters, ABC News