Byli dyplomaci, oficjele i eksperci z USA wzywają do zaoferowania Ukrainie jak najszybszego członkostwa w NATO

Jak piszą w liście otwartym eksperci i byli oficjele z USA, sojusz w Wilnie nie powinien zostawiać Ukrainy w "szarej strefie niejasności", co zachęciłoby Rosję do dalszej agresji.

ZOBACZ TAKŻE: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

"To oznacza podjęcie kroków, by zapewnić, że Ukraina po pierwsze wygra tę wojnę i ustanowi znów pełną kontrolę nad jej międzynarodowo uznanymi granicami z 1991 r. i po drugie jest w pełni zakotwiczona w układach gospodarczych i bezpieczeństwa, które od 1945 do 2014 r. uczyniły Europę kontynentem pokoju, pomyślności i współpracy" - uważają sygnatariusze.

Jak dodają, w praktyce oznacza to dostarczenie Ukrainie wszelkiej potrzebnej broni, w tym zachodnich samolotów, czołgów i rakiet ATACMS oraz "uruchomienie mapy drogowej, która jasno doprowadzi do członkostwa Ukrainy w NATO w najbliższym możliwym terminie".

Opowiadają się też za skróceniem drogi Kijowa do NATO poprzez eliminację wymogu przejścia przez tzw. Plan na rzecz Członkostwa (MAP) i za poleceniem Radzie Północnoatlantyckiej (NAC) stworzenia rekomendacji dotyczących formatu i czasu akcesji, które byłyby gotowe do czasu podjęcia decyzji na temat członkostwa Ukrainy podczas następnego szczytu NATO w Waszyngtonie w 2024 r.

Wśród podpisanych są m.in. byli głównodowodzący siłami NATO w Europie (SACEUR) generałowie Wesley Clark i Philip Breedlove, byli ambasadorowie USA przy NATO Alexander Vershbow i Doug Lute, byli wysocy rangą dyplomaci (Paula Dobriansky, Stephen Biegun, Daniel Fried) i urzędnicy Pentagonu (Ian Brzezinski, Evelyn Farkas) i intelektualiści, jak Francis Fukuyama.

"Wilno może być historycznym szczytem NATO. Powyższe kroki przybliżyłyby członkostwo w NATO dla Ukrainy, a wraz z tym wyeliminowanie szarych stref i dwuznacznych sytuacji w sferze bezpieczeństwa, które okazały się być zaproszeniem do agresji" - piszą eksperci.