Przez dziesięciolecia prawnicza dynastia Murdaugh zdobywała wpływy i władzę w rolniczej okolicy Karoliny Południowej. Do ich upadku doprowadziła seria niejasnych i tragicznych wydarzeń z ostatnich lat, których zwieńczeniem było postawienie w stan oskarżenia głowy rodu, Alexa Murdaugh. Zarzuca mu się zabójstwo żony i syna, jednak proces ujawnił kolejne szczegóły dotyczące oszustw, defraudacji i życia w poczuciu bezkarności niegdysiejszej tuzy branży prawniczej.
Mężczyzna w średnim wieku stanął przed sądem w Walterboro w Karolinie Południowej, by przez niemal 10 godzin bronić samego siebie w procesie o podwójne morderstwo. Zebrani na zatłoczonej sali sądowej mogli obserwować dwa wcielenia niegdysiejszego potentata stanowej branży prawniczej. Jedno z nich przedstawiało zmęczonego człowieka o cienkim i piskliwym głosie, którego klatkę piersiową, niegdyś potężną, teraz zasłaniały za duże ubrania. Alex Murdaugh - głowa prawniczej dynastii - kołysał się na boki, potrząsał głową i płakał.
Drugie oblicze - pisze BBC - znacznie bardziej pasowało do postaci, którą opisywali świadkowie w procesie. Obrotny i czarujący, przed laty wpływowy gracz środowiska prawniczego, zwracał się bezpośrednio do ławy przysięgłych, był odprężony i opanowany.
Na tylnej ścianie sali sądowej, wprost przed nim, wyróżniała się jasna, prostokątna plama - miejsce, w którym wcześniej wisiał obraz. Był to portret Randolpha "Bustera" Murdaugh, wieloletniego prokuratura 14. okręgu sądowego stanu Karolina Południowa, dziadka oskarżonego Alexa. Obraz zdjęto na czas procesu.
Rodzina Murdaugh - "oni byli prawem"
Historia rodu Murdaugh od dekad związana jest z regionem Lowcountry. To spokojna, rolnicza część Karoliny Południowej. W 1920 roku Randolph Murdaugh Senior objął stanowisko prokuratora w 14. okręgu sądowym, stając się pierwszym przedstawicielem swej dynastii, który piastował to stanowisko. Jego syn, Randolph Murdaugh Junior, objął urząd po ojcu i sprawował go przez blisko 50 lat, by przekazać swą funkcję Randolphowi Murdaugh III, ojcu Alexa Murdaugh. Sprawował ją do 2005 roku.
Choć po blisko 90 latach rodzina Murdaugh straciła urząd prokuratorski, wpływy dynastii prawniczej nie zmalały. Alex oraz jego młodszy brat Randy od lat kierowali firmą prawniczą działającą w kilku hrabstwach Karoliny Południowej. - Nie wyróżniamy się od innych. Po prostu działamy tu jako prawnicy od wielu lat - tłumaczył w rozmowie z ABC News Randy Murdaugh. - Słyszę o "dynastii", o "władzy", ale my jesteśmy zwykłymi ludźmi - dodał.
Ich głównym polem działania były sprawy o szkody niemajątkowe, w których udawało im się wygrywać duże ugody dla swych klientów. - Mogli uzyskać werdykt, który dramatycznie wykraczał poza normę. Gdy mówię o wykraczaniu poza normę [mam na myśli - red.], że potrafili obrócić sprawę o 100 tysięcy dolarów w milionową ugodę - mówił Joe McCulloch, amerykański prawnik cytowany przez BBC.
Dla składów ław przysięgłych - mówili lokalni mieszkańcy - członkowie rodu Murdaugh byli znajomymi twarzami. - Gdy ludzie kończyli szkołę, [oni - Murdaugh - red.] wysyłali upominki. Opłacali pogrzeby. Wysyłali kwiaty, gdy ktoś trafił do szpitala - wyjaśnił Eric Bland, adwokat z Karoliny Południowej.
- Oni byli prawem - ocenił Bill Nettles, były prokurator Karoliny Południowej.
Sekrety Alexa Murdaugh
Praca uczyniła Alexa Murdaugh bogatym. Miliony dolarów wpływały na konto rodziny, finansując luksusowy styl życia. Jednak za sukcesem, który wydawał się prawem przysługującym Alexowi od urodzenia, skrywały się jego tajemnice - uzależnienie od opioidów oraz wieloletnie kradzieże, defraudacje i oszustwa - zaznacza BBC.
Prokuratorzy stanowi roztoczyli przed ławnikami historię kradzieży i oszustw na wielką skalę oraz przedstawili portret sprawcy przekonanego o swojej bezkarności. Murdaugh, twierdzą oskarżyciele, okradał swoich kolegów i klientów, młodych i starych, osoby z niepełnosprawnościami i schorowanych. W związku z tymi oszustwami na mężczyźnie ciąży 99 zarzutów.
W trakcie procesu oskarżony przyznał się, że w samym tylko 2019 roku ukradł 3,7 miliona dolarów z wywalczonych dla swoich klientów ugód. Tłumaczył, że choć było to złe, uzależnienie coraz bardziej pustoszyło jego konto bankowe.
Jedną z osób, które zaufały Murdaugh, był Tony Satterfield. Jego matka Gloria przez 20 lat pracowała jako gospodyni domowa w rodzinie Murdaugh. W lutym 2018 zmarła w ich posiadłości na skutek "potknięcia i upadku". Po tym wydarzeniu Alex poinstruował Satterfielda oraz jego brata, by złożyli przeciw niemu pozew, a firma ubezpieczająca dom wypłaci im odszkodowanie. Polecił im prawnika, który mógłby poprowadzić tę sprawę.
Z dwóch polis ubezpieczeniowych Alexa Murdaugh wypłacono w sumie 4,3 miliona dolarów, jednak Satterfieldowie nie otrzymali z nich ani centa. Nie dowiedzieli się nawet, że sprawa została rozstrzygnięta. Alex, do czego sam się przyznał, ukradł pieniądze.
Wypadek na motorówce
Rok po śmierci Glorii Satterfield w rodzinie Murdaugh doszło do kolejnego tragicznego wydarzenia. 19-letni wówczas Paul Murdaugh, student Uniwersytetu Karoliny Południowej i syn Alexa, w lutym 2019 roku wybrał się z pięciorgiem przyjaciół na rejs po okolicach Parris Island. Gdy prowadził motorówkę swojego ojca, uderzył w most na kanele Archers Creek. W wyniku zderzenia za burtę łodzi wypadła jedna z pasażerek, 19-letnia Mallory Beach. Jej ciało znaleziono tydzień później.
Jak podaje CNN, przeszukujący motorówkę śledczy odnaleźli na pokładzie lodówkę z piwem oraz puste puszki i butelki po alkoholu. Paul Murdaugh został oskarżony o sterowanie jednostką pod wpływem, spowodowanie poważnych obrażeń u swych pasażerów oraz śmierć Mallory Beach.
19-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Oczekiwał na dalszy proces, gdy kolejna tragedia dotknęła rodzinę.
Ciała leżały przy budach dla psów
W czerwcu 2021 roku dyspozytorzy pogotowia z hrabstwa Colleton na południowy zachód od Charleston odebrali telefon od Alexa Murdaugh. Zrozpaczony mężczyzna powiadomił ich, że przybył do swej posiadłości w Islandton, niewielkiej osadzie na trasie między Walterboro a Varnville, gdzie znalazł ciała swej żony Maggie i syna Paula, leżące na ziemi przy budach dla psów. 52-letnia Maggie Murdaugh miała rany po wielokrotnym postrzale z broni półautomatycznej. 22-letni Paul został trafiony ze strzelby co najmniej dwa razy.
Zabójstwo matki i syna zrodziło spekulacje na temat ewentualnych motywów morderców. Bliscy Paula, w tym sam Alex, wyjawili, że od czasu śmiertelnego wypadku na łodzi otrzymywał on wiadomości z pogróżkami.
Wielu mieszkańców Lowcountry uwierzyło Alexowi, który jednak trzy miesiące później ponownie skontaktował się z numerem alarmowym.
Sfingowane zabójstwo
4 września 2021 roku Alex Murdaugh zadzwonił pod 911. Przekazał dyspozytorom, że został postrzelony w głowę przez nieznanego mężczyznę, gdy na poboczu drogi nieopodal swej posiadłości zmieniał oponę w aucie. - Murdaugh wycierpieli więcej, niż jakakolwiek inna rodzina mogłaby sobie wyobrazić - mówił wówczas rzecznik prawniczej dynastii, prosząc media o uszanowanie prywatności poszkodowanego.
Jednak już tydzień później Alex wyznał śledczym, że był w zmowie ze swym byłym klientem Curtisem Edwardem Smithem. Murdaugh miał zlecić mężczyźnie swoje zabójstwo, by wyłudzić od firmy ubezpieczeniowej wypłatę wielomilionowej polisy dla swego syna Bustera. Jak tłumaczył później prokuratorom, chciał odebrać sobie życie, ale wiedział, że jego ubezpieczenie nie zostanie wypłacone w przypadku samobójstwa.
Alex Murdaugh po tym wydarzeniu poinformował o zamiarze skierowania się na odwyk, by leczyć się z uzależnienia. "Zabójstwo mojej żony i syna spowodowały niezwykle ciężki okres w moim życiu. Podjąłem wiele decyzji, których szczerze żałuję" - oświadczył.
Murdaugh został oskarżony o oszustwo ubezpieczeniowe, zmowę w celu wyłudzenia odszkodowania oraz składanie fałszywych zeznań. Jego licencja prawnika została zawieszona. Z aresztu został zwolniony za kaucją, jednak nim to nastąpiło, stanął przed sądem w Varnville. Prawnicy mężczyzny przekazali CNN, że choć ich klient "nie jest bez skazy", to winą za jego problemy obarczyli uzależnienie.
Alex Murdaugh nie przyznaje się do winy
Przez wiele miesięcy atmosfera tajemniczości wokół podwójnego zabójstwa w posiadłości rodziny Murdaugh pogłębiała się. Władze udzielały niewielu informacji o sprawie. W końcu w lipcu 2022 roku w związku z zabójstwami aresztowany został Alex. Prokuratura uważa, że dokonał on zbrodni, by odwrócić uwagę od dokonywanych przez siebie malwersacji i kradzieży.
Początkowo Murdaugh utrzymywał, że w wieczór, zanim odnalazł zwłoki żony i syna, nie przebywał w pobliżu miejsca zbrodni. W trakcie procesu śledczy dotarli jednak do nagrania, które miało zostać wykonane przez Paula przy budach dla psów na kilka minut przed śmiercią. Jak wyjaśnia CNN, kilku świadków potwierdziło, że słychać na nim głos Alexa.
Na rozprawie, która odbyła się w czwartek 23 lutego, Murdaugh po raz pierwszy potwierdził, że to faktycznie jego głos. Przyznał, że w czasie składanych wcześniej zeznań kłamał na temat swojego miejsca pobytu w czasie, w którym doszło do zbrodni. - Nie myślałem wtedy jasno. Nie byłem w stanie zachować rozsądku i skłamałem, że mnie tam nie było. Bardzo mi przykro - powiedział mężczyzna. Stwierdził również, że przyczyną kłamstwa były "paranoiczne myśli", będące skutkiem jego uzależnienia od środków odurzających.
Jednocześnie oskarżony po raz kolejny stwierdził, że to nie on jest mordercą. - Nie zastrzeliłem swojej żony ani syna, nigdy, przenigdy - mówił w sądzie łamiącym się głosem.
Proces obnażył "nieograniczoną władzę"
Proces Alexa Murdaugh stał się jednym z najpilniej śledzonych przez opinię publiczną w USA. W ocenie BBC obnażył on to, co niektórzy postrzegają jako nieograniczoną władzę prawniczej dynastii w niewielkiej społeczności Lowcountry.
W najbliższych dniach prokuratorzy i obrońcy przedstawią mowy końcowe, zanim ława przysięgłych zdecyduje o dalszym losie głowy prawniczego rodu.
Źródło: BBC, CNN