Włoska policja skarbowa opublikowała w poniedziałek nieznane dotąd nagrania z ubiegłotygodniowej katastrofy wiaduktu Morandiego w Genui. Na dramatycznych zdjęciach z dwóch kamer widać moment, kiedy konstrukcja upada. Pod jej gruzami zginęły 43 osoby.
Na nagraniu z kamer przemysłowych obserwujemy ostatnie sekundy przed katastrofą oraz sam jej moment.
Na jednym z ująć ciężarówki i samochody osobowe przejeżdżają pod wiaduktem w Genui. Na innym widzimy samochód służb komunalnych i ludzi w odblaskowych kamizelkach, biegnących po szosie w ulewnym deszczu. Nagle kadry wypełniają się kłębami pyłu. Gdy kurz opada, z konstrukcji pozostają tylko bloki betonu, gruz i pogięte pręty zbrojeniowe.
43 ofiary śmiertelne
Fragment wiaduktu w Genui na północy Włoch zawalił się 14 sierpnia około południa. Jak podano w niedzielę, ogłaszając oficjalnie koniec akcji poszukiwań ludzi w gruzach, bilans katastrofy to 43 ofiary śmiertelne. Po zakończeniu wydobywania ciał ze zmiażdżonych samochodów w rumowisku ekipy przystąpiły do następnego etapu prac, polegającego na zabezpieczeniu całego terenu, z którego wywiezione zostaną gruzy. Strażacy wyjaśnili zarazem, że będą dalej uważnie przeszukiwać obszar, by upewnić się, że nie ma tam ludzi, którzy nie figurowali na liście zaginionych.
"Seria przyczyn"
Prace na miejscu prowadzą przedstawiciele prokuratury, która wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania katastrofy i śmierci wielu osób. W rejon mostu przybywają setki mieszkańców Genui, by oddać hołd ofiarom.
Nie jest jeszcze jasne, co bezpośrednio doprowadziło do katastrofy. Szef komisji powołanej przez Ministerstwo Infrastruktury i Transportu Roberto Ferrazza powiedział po inspekcji w rejonie gruzowiska, że prawdopodobnie wystąpiła "seria współistniejących przyczyn".
Autor: rzw\kwoj / Źródło: ENEX, PAP, Rai News, tvn24.pl