Aż 240 tysięcy dzieci znajduje się wśród blisko 400 tysięcy muzułmańskich Rohindża, którzy uciekli z birmańskiego stanu Rakhine (Arakan) do sąsiedniego Bangladeszu w ciągu minionych trzech tygodni - poinformował w piątek UNICEF.
Od końca sierpnia z Birmy uciekło około 391 tysięcy osób, głównie muzułmanów Rohindża - powiedziała rzeczniczka UNICEF Marixie Mercado.
Według szacunków ONZ około 36 tysięcy uchodźców to dzieci poniżej pierwszego roku życia. Wśród osób, które przekroczyły granicę z Bangladeszem, jest również 1100 dzieci bez opieki. Jak podał UNICEF, 52 tysiące uchodźców to kobiety w ciąży i karmiące matki.
Exodus setek tysięcy osób
Mercado zaznaczyła, że "potrzeba pomocy jest ogromna, a cierpienie (Rohindżów) się pogłębia".
- Dane liczbowe są przybliżone w związku z tym, że nikt nie rejestruje osób przekraczających granicę - zaznaczył Chris Lom, rzecznik Międzynarodowej Organizacji do spraw Migracji (IOM) w regionie Azji i Pacyfiku.
Obecnie w Birmie trwa exodus setek tysięcy osób, głównie Rohindżów, którzy uciekają drogą lądową i morską przed przemocą do sąsiedniego Bangladeszu.
25 sierpnia rebelianci Rohindża zaatakowali policyjne punkty kontrolne, przejścia graniczne oraz bazę wojskową w stanie Rakhine. Po tych atakach wybuchły starcia między rebeliantami a armią. Obecne walki stanowią dramatyczną eskalację konfliktu, który trwa w stanie Rakhine od października 2016 roku.
Są uważani za nielegalnych imigrantów
Birmańska armia twierdzi, że prowadzi operacje przeciwko terrorystom i że nakazała ochranianie cywilów. Jednak Rohindża, którzy uciekli do Bangladeszu, utrzymują, że birmańskie wojsko pali ich wioski i zabija członków muzułmańskiej mniejszości, próbując w ten sposób wypędzić ich z Birmy.
Chociaż przedstawiciele ludu Rohindża mieszkają w Birmie od pokoleń, to nie mają obywatelstwa i przez buddystów są uważani za nielegalnych imigrantów. Żyją w biedzie, mają ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej, rynku pracy, edukacji i są pozbawieni swobody poruszania się.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP