Ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało w niedzielę późnym wieczorem, że Ukraina ma pełną kontrolę nad systemem transportu i dystrybucji gazu w kraju. Resort dodał, że system znalazł się pod specjalną ochroną.
W oświadczeniu ukraińskiego MSW podkreśliła też, że zgodnie z dyspozycją premiera ministerstwo ma "zapewnić bezpieczeństwo i sprawne działanie najważniejszych składników infrastruktury kraju".
Nie podano żadnych szczegółów ani wyjaśnień. Od dłuższego czasu trwają spekulacje, co stałoby się z infrastrukturą gazową, gdyby Rosja zdecydowała się na inwazję.
Wcześniej w niedzielę Dmytro Jarosz - lider Prawego Sektora, stowarzyszenia ukraińskich organizacji nacjonalistycznych - zagroził, że w przypadku agresji Rosji na terytorium Ukrainy zostaną zniszczone gazociągi, którymi Rosjanie transportują swoją ropę naftową i gaz na Zachód.
Większość za
Władze Krymu ogłosiły po zakończonym w niedzielę referendum, że 95,5 proc. głosujących opowiedziało się za przyłączeniem półwyspu do Rosji. USA, UE i jej kraje, które tak jak Kijów uważają plebiscyt za nielegalny, odrzuciły jego wyniki.
Władze Krymu podały, że przeliczono ponad 50 proc. głosów i 95,5 proc. uczestników referendum odpowiedziało pozytywnie na pytanie: "Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu Federacji Rosyjskiej?". Frekwencja wyniosła 81,36 proc.
wideo 2/23
Autor: mn\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom | Audrius Meskauskas