Na wschodzie Ukrainy zginął dziennikarz. Mężczyzna zmarł, postrzelony na linii frontu we wschodniej części kraju.
Mężczyzna ranny został na linii frontu w okolicach miejscowości Pieski, położonej na północ od Doniecka. - Dziennikarz został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł w wyniku poniesionych obrażeń - informuje specjalny wysłannik TVN24 na Ukrainę, Marek Osiecimski.
Jak informują ukraińskie media, ofiarą jest fotoreporter Sierhij Mikołajew. Pracował gazecie "Segodnia"/. Wraz z nim ranny został - a następnie zmarł w szpitalu - inny mężczyzna, najprawdopodobniej przewodnik dziennikarza.
Pieski to miejscowość kontrolowana przez siły rządowe, przebiega tamtędy linia frontu. - Nie znamy wszystkich szczegółów, ale miejscowość Pieski była dzisiaj ostrzeliwana przez artylerię - powiedział rzecznik ukraińskich sił zbrojnych Andrij Łysenko.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który ostrzega, że nawet jeśli rozejm się utrzyma, zagrożenie ze wschodu pozostanie, zapowiedział w sobotę, że skieruje do parlamentu projekt ustawy w sprawie wystąpienia z formalnym wnioskiem o monitorowanie rozejmu przez siły pokojowe ONZ.
Linia frontu i formalny rozejm
Na wschodzie Ukrainy od nocy z 14 na 15 lutego formalnie obowiązuje rozejm. Został uzgodniony w zawartym w Mińsku 12 lutego nowym porozumieniu pokojowym. Przewiduje ono m.in. zawieszenie broni, a następnie wycofanie ciężkiego uzbrojenia ze strefy walk i powstanie strefy buforowej. Obie strony konfliktu miały opuścić wspomnianą strefę w ciągu 14 dni od wstrzymania walk. Wciąż dochodzi jednak do incydentów.
Autor: stella/kka/kwoj / Źródło: TVN24, PAP