Nadija Sawczenko, ukraińska żołnierka pojmana przez separatystów 18 czerwca, przebywa w areszcie w rosyjskim mieście Woroneż. Jest podejrzewana o współudział w zabiciu dziennikarzy rosyjskiej telewizji WGTRK. Ukraińskie MSZ żąda natychmiastowego uwolnienia kobiety. Tymczasem rosyjski komitet śledczy twierdzi, że przedostała się ona do Rosji bez dokumentów, udając uchodźcę.
Rosyjski Komitet Śledczy oświadczył, że Nadija Sawczenko podczas działań wojennych w okolicach Ługańska wzięła urlop od służby wojskowej (jest pilotem śmigłowca Mi-24 - red.) i wstąpiła do batalionu "Ajdar".
"Gdy poznała współrzędne rozmieszczenia grupy rosyjskich dziennikarzy WGTRK i innych cywilów pod Ługańskiem, przekazała je bojownikom. Korzystając z tych właśnie współrzędnych dokonano ostrzału moździerzowego, w którego wyniku zginęli pracownicy WGTRK Igor Korneliuk i Anton Wołoszyn" - napisał rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin.
W oświadczeniu napisano również, że Nadija Sawczenko, udając uchodźcę, bez dokumentów przeszła przez granicę z Rosją. Została zatrzymana podczas kontroli dokumentów w jednej z miejscowości, kiedy okazało się, że jest ścigana jako podejrzana o współudział w zabiciu rosyjskich dziennikarzy. "Bardzo ważne jest odnotowanie, że zatrzymania dokonano w ścisłej zgodzie z prawem rosyjskim" - czytamy.
Nadija Sawczenko wysłuchała aktu oskarżenia w obecności adwokata i tłumacza, a o jej zatrzymaniu niezwłocznie poinformowano ambasadę Ukrainy w Rosji.
"Śledczy zbadają, w jakim celu przybyła do Rosji" - czytamy w oświadczeniu.
Ochotniczka zatrzymana przez separatystów
O Nadiji zrobiło się głośno po tym, jak wywiad z nią opublikował rosyjski dziennik "Komsomolskaja Prawda". Kobieta opowiedziała dziennikarzowi o swoim zatrzymaniu i stwierdziła, że spodziewa się śmierci z ręki Rosjan, ale jeśli przeżyje, będzie apelować do władz w Kijowie o zaprowadzenie pokoju na wschodzie Ukrainy.
Na początku lipca kontakt z Nadiją, przetrzymywaną w Doniecku, urwał się. Poszukującej jej rodzinie kobiety i ukraińskim dziennikarzom udało się ustalić, że Nadija Sawczenko przebywa w rosyjskim areszcie w Woroneżu, 200 km od Moskwy. Jest podejrzewana o przyczynienie się do śmierci dziennikarzy rosyjskiej telewizji WGTRK Igora Kornieluka i Antona Wołoszyna, którzy zginęli podczas ostrzału moździerzowego 17 czerwca pod Ługańskiem.
W środę odbędzie się pierwsze posiedzenie sądu w sprawie Nadiji, wtedy też ukraińska żołnierka usłyszy akt oskarżenia. Rosyjski adwokat kobiety oświadczył, że sprawa może potrwać wiele miesięcy.
Przez długi czas od zatrzymania żołnierki, jedynej na Ukrainie pilotki bombowca, ukraińskie ministerstwo obrony nie miało informacji o miejscu jej pobytu. Dzięki siostrze Nadiji udało się nawiązać kontakt z separatystami, którzy chcieli wymienić jeńca na czterech zatrzymanych przez ukraińskie wojsko rebeliantów. Negocjacje nie przyniosły jednak skutku.
Ukraińskie MSZ protestuje
Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych wystosowało notę, w której stanowczo protestuje przeciwko "nielegalnemu wywiezieniu na teren Rosyjskiej Federacji Nadiji Sawczenko, żołnierza Sił Zbrojnych Ukrainy, pojmanej wcześniej przez przedstawicieli zbrojnych formacji przestępczych, działających na wschodzie Ukrainy".
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej resortu czytamy: "Jest to kolejne potwierdzenie, że terroryści planują i realizują swoje przestępstwa na terenie Ukrainy w ścisłej współpracy ze służbami specjalnymi Federacji Rosyjskiej. Otwarcie porywając obywateli Ukrainy na terytorium naszego państwa władza rosyjska nie tylko narusza wszelkie możliwe normy prawa międzynarodowego, ale też przekracza wszelkie normy przyzwoitości i moralności. Takie postępowanie nie pozostanie bez adekwatnej odpowiedzi ze strony Ukrainy i wspólnoty międzynarodowej" - podkreśla ukraińskie MSZ.
Ukraina zażądała od strony rosyjskiej "natychmiastowego przedstawienia ukraińskim władzom pełnej i wyczerpującej informacji o okolicznościach nielegalnego wywiezienia Nadiji Sawczenko do Rosji, obiektywnego śledztwa w tej sprawie i ukarania winnych, doprowadzenia do natychmiastowego doprowadzenia do obywatelki Ukrainy ukraińskiego konsula w celu okazania pomocy prawnej".
Ukraińskie ministerstwo oświadczyło, że oczekuje od strony rosyjskiej bezwarunkowego uwolnienia Nadiji Sawczenko z aresztu i jej powrotu do kraju.
"Uwolnić Nadiję"
31-letnia szturman, pilot bombowca Nadija Sawczenko pojechała na wschód kraju na ochotnika. Przez miesiąc walczyła w składzie batalionu "Ajdar". 18 czerwca, dzień po śmierci rosyjskich dziennikarzy, została pojmana w miejscowości Szczastia, gdy pojechała po rannych ze swojego batalionu.
Po tym, jak internauci dowiedzieli się o zatrzymaniu żołnierki, w mediach społecznościowych ruszyła akcja "SaveOurGirl" ("Uratujcie naszą dziewczynę" - red.) na rzecz uwolnienia Nadiji Sawczenko.
Autor: asz/tr,rzw, kdj / Źródło: TSN.ua, MZS.ua
Źródło zdjęcia głównego: Twitter, tsn.ua