"Przerażające tortury, nie oszczędzono żadnej części ciała". Byli przyjaciółmi, opłakują ich matki

Źródło:
Sky News, PAP
"Musicie zrozumieć, że Rosja to nie zasady i moralność. Rosja to gwałcenie, to morderstwo, Rosja to śmierć"
"Musicie zrozumieć, że Rosja to nie zasady i moralność. Rosja to gwałcenie, to morderstwo, Rosja to śmierć"TVN24
wideo 2/5
"Musicie zrozumieć, że Rosja to nie zasady i moralność. Rosja to gwałcenie, to morderstwo, Rosja to śmierć"TVN24

Dwaj przyjaciele ze wsi Zdwyżiwka w obwodzie kijowskim byli okrutnie torturowani, a następnie zostali zamordowani przez rosyjskich okupantów. Media spisały relacje ich matek. - Mój syn nie dożył 29. urodzin. Te bękarty go zabiły. Faszyści torturowali go. Za co? Co zrobił? - pytała jedna z nich.

Treść tylko dla pełnoletnich

Artykuł może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. By przejść dalej, wybierz odpowiedni przycisk.

Nie mam 18 lat

28-latkowie Pawło Chołodenko i Wiktor Bałaj mieszkali niedaleko siebie we wsi Zdwyżiwka w rejonie Borodzianki. Przyjaźnili się od dzieciństwa, razem chodzili do szkoły, razem służyli dawniej w wojsku. Obaj zostali pojmani przez rosyjskich żołnierzy, którzy wkroczyli na ten teren pod koniec lutego.

Dopiero gdy po nieco ponad miesiącu Rosjanie się wycofali, matki Pawła i Wiktora odkryły, co spotkało ich synów. Ich relacje spisała Deborah Haynes, dziennikarka Sky News.

"To były przerażające tortury, nie oszczędzono żadnej części ciała"

- Byli torturowani. To były przerażające tortury, nie oszczędzono żadnej części ciała: palców, ramion, nóg (…) Trudno to wypowiedzieć, ale powiem to: zabili (Pawła) strzałem w usta. Z karabinu. Jego mózg był w kapturze płaszcza. Jest ciężko, bardzo ciężko - przyznała przez łzy 48-letnia Tetiana Chołodenko.

"Zabili jej męża, a ją kilkakrotnie zgwałcili pod lufą automatu". Relacje świadków rosyjskich zbrodni

O torturach zadanych synowi opowiedziała dziennikarzom również 49-letnia Ołena Bałaj, matka Wiktora. - Mój syn nie dożył 29. urodzin. Te bękarty go zabiły. Faszyści torturowali go. Za co? Co zrobił? Nie jest winny, to tylko chłopak. Mój syn nie żyje. Mój chłopczyk odszedł, moje dziecko - powiedziała, ściskając zdjęcie jedynaka.

"Nie możemy zachowywać się tak, jak oni. Ale chcę, żeby ich ukarano"

Według Sky News Pawło i Wiktor służyli w przeszłości w ukraińskim wojsku i walczyli ze wspieranymi przez Moskwę separatystami po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku. Później jednak wrócili do cywila, Pawło pracował jako taksówkarz, a Wiktor był budowlańcem. Gdy w lutym Rosja zaatakowała na pełną skalę, obaj chcieli walczyć w obronie kraju.

- Jego ostatnie słowa były takie: "Mamo, kocham cię, ale muszę iść. Muszę bronić Ukrainy. Mamo, kocham cię" - wspomina matka Wiktora.

Rzeczniczka praw człowieka: w Irpieniu znaleziono ciała małych dzieci ze śladami tortur

Sky News ocenił, że dawna służba wojskowa mogła być powodem, dla którego Rosjanie zastrzelili obu mężczyzn. Ich ciała zostały znalezione 3 kwietnia i według dziennikarzy widać było, że leżą w ziemi od jakiegoś czasu. Brytyjska stacja podała, że obecnie pochowane są na dwóch różnych cmentarzach we wsi.

- Chcę zemsty. Żeby rosyjscy żołnierze przechodzili to, co przeszedł mój syn (…) Ale nie możemy tak mówić, prawda, bo wtedy bylibyśmy tak źli jak oni. Nie możemy zachowywać się tak, jak oni. Ale chcę, żeby ich ukarano - przyznała matka Pawła.

Autorka/Autor:akw//now

Źródło: Sky News, PAP

Tagi:
Raporty: