Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że ewentualne rozmowy z Rosją są możliwe "pod warunkiem, że Ukraina nie będzie osamotniona i będzie silna". - Powinniśmy zrobić wszystko, żeby w przyszłym roku wojna skończyła się na drodze dyplomatycznej - dodał Zełenski w rozmowie z nadawcą publicznym Suspilne.
- Ważne jest stanowisko prezydenta Donalda Trumpa i stosunek Stanów Zjednoczonych do Ukrainy. Nie można mówić abstrakcyjnie: jestem pośrednikiem, dlatego nie mogę być po żadnej ze stron. Ameryka powinna utrzymać stanowisko, że Rosja jest agresorem, złamała naszą integralność terytorialną, prawo międzynarodowe - mówił Zełenski w wywiadzie dla ukraińskiego nadawcy Suspilne z okazji 100-lecia Ukraińskiego Radia.
Zełenski podkreślił, że aby rozpocząć jakiekolwiek działania dyplomatyczne, Ukraina "musi być silna i nie może być pozostawiona sam na sam z Rosją".
- Jakie można negocjować z zabójcą? Jeżeli będziemy po prostu rozmawiać z Putinem, z zabójcą, w warunkach, w jakich obecnie się znajdujemy, niewzmocnionych jakimiś ważnymi elementami, to będzie to dla Ukrainy stracony status już na wejściu. Mając słabą pozycję, nie mamy co robić w tych negocjacjach - mówił prezydent.
CZYTAJ także: Zełenski: z Trumpem wojna zakończy się szybciej
Rozmowa z Trumpem
Mówiąc o kontaktach z Donaldem Trumpem, prezydent Ukrainy wskazał, że "miał z nim bardzo dobrą rozmowę (telefoniczną - red.) we wrześniu". - Pozytywna, jasna, uargumentowana z naszej strony. Prezydent (USA) usłyszał, jakie są nasze bazowe założenia. Ja nie usłyszałem niczego przeciwko naszemu stanowisku - oznajmił ukraiński przywódca.
Powiedział również, że gdy pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach, ten powiedział, "że chce skończyć wojnę, ale chce (także) pomóc".
- On jest na stronie poparcia, ceni naszą siłę, integralność, odwagę. Tak więc, jak dotąd, atmosfera w naszych relacjach była dobra. (Co będzie) dalej, zobaczymy - odpowiedział Zełenski, cytowany przez portal Suspilne.
Donald Trump zapowiadał, że "chce posadzić przy stole Putina". Odnosząc się do tej kwestii, ukraiński przywódca ocenił, że Władimir Putin nie jest zainteresowany pokojem, ale opłaca mu się "być przy stole" i rozmawiać z przywódcami, bo chce pokazać, że nie jest w izolacji.
- Dla Putina korzystne byłoby mówienie o jakiejś kapitulacji ze strony Ukrainy. Ale nikt mu tego nie da - oświadczył Zełenski.
Zadaniem jest zachowanie jedności
Prezydent Ukrainy podkreślił, że "poważnie będzie traktował tylko rozmowy z prezydentem USA", a nie z jego doradcami. - O tych czy innych kwestiach, o tym, jak widzą sprawy Stany Zjednoczone, jak reagujemy na ich wizję, będę mógł powiedzieć po merytorycznym spotkaniu z prezydentem Trumpem, kiedy będzie on posiadał wszystkie swoje prerogatywy - mówił Zełenski, sugerując, że należy poczekać na inaugurację 47. prezydenta USA.
Zełenski odniósł się również do pomocy, której udzieliły Ukrainie USA oraz inne kraje Zachodu. Podkreślając wdzięczność za amerykańską pomoc, uzgadnianą na zasadach dwupartyjności, ocenił jednak, że "połowy (zapowiadanego wsparcia) Ukraina nie otrzymała".
- Teraz zadaniem jest zachowanie jedności pomiędzy Europa i USA. Bo jeśli zmieni się polityka Ameryki, będzie się również zmieniać siła jedności w Europie. Czy to będzie wpływać na zwiększenie pomocy? Nie, to może ją tylko zmniejszyć - ocenił prezydent Ukrainy.
Źródło: PAP, Suspilne
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua