Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny oznajmił, że w pomieszczeniu, gdzie on wcześniej pracował i gdzie zostało wykryte urządzenie podsłuchowe, raczej nie doszło do ujawnienia tajemnicy państwowej. Sztab generalny w Kijowie przekazał, że sprzęt został wykryty w czasie rutynowej kontroli.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w niedzielę o wszczęciu dochodzenia w sprawie wykrycia urządzenia podsłuchowego w pomieszczeniu użytkowanym przez głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego.
SBU podała także, że urządzenie nie zostało znalezione bezpośrednio w jego gabinecie, a w jednym z pomieszczeń, które mogły być wykorzystywane przez niego do pracy w przyszłości. "Urządzenie techniczne zostanie przekazane do zbadania" - poinformowała służba.
W czasie rutynowej kontroli
Załużny w poniedziałkowej rozmowie z dziennikarzami potwierdził doniesienia o wykryciu sprzętu, powiedział również, że miał wejść do tego pomieszczenia w poniedziałek o godzinie 7 rano (godz. 6 w Polsce). - Miałem je wykorzystywać dzisiaj. Wczoraj znaleziono w nim (podsłuch) podczas kontroli. Nie byłem tam już dawno, ale akurat sprawdzili i znaleźli. I nie tylko u mnie – była rozgałęziona (sieć podsłuchów) – oznajmił.
Dowódca, odpowiadając na pytanie, czy wykrycie podsłuchu uważa za wywieranie presji, stwierdził, że jego zdaniem jest to "wojna". - Śledztwo wykaże, że tak właśnie jest - stwierdził.
Jednocześnie Załużny wyraził wątpliwości, by w pomieszczeniu tym została ujawniona tajemnica państwowa. - Używano go (pomieszczenia) już wcześniej, ale przerwa była dość długa - wyjaśniał.
W poniedziałek sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych poinformował, że podsłuch został znaleziony w czasie rutynowej kontroli gabinetu. Urządzenia takie znaleziono też u kilku współpracowników dowódcy ukraińskiej armii.
Krytyka Załużnego
W ostatnim czasie ukraińskie media informowały o napięciu, związanym z krytyką Walerija Załużnego ze strony otoczenia prezydenta Zełenskiego. Deputowana ugrupowania prezydenta Sługa Narodu Marianna Bezugła, zasiadająca w komisji obrony w Radzie Najwyższej, oznajmiła, że Załużny powinien podać się do dymisji. Powodem - jak stwierdziła - jest to, że "nie przedstawił planów dotyczących walki z armią rosyjską na przyszły rok".
Źródło: Ukraińska Prawda, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Walerij Załużny/Facebook