W walkach w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy zginął w niedzielę rosyjski generał Roman Kutuzow - podał portal Ukraińska Prawda, powołując się na rosyjskie media niezależne i prokremlowskie kanały w komunikatorze Telegram. Śmierć generała potwierdził w nocy z niedzieli na poniedziałek także Departament Komunikacji Strategicznej Biura Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych Ukrainy. To czwarty rosyjski generał, który zginął w trakcie działań wojennych w Ukrainie.
"Ekskluzywne. Generał major Roman Kutuzow został oficjalnie zdenazyfikowany i zdemilitaryzowany" - napisano w opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek komunikacie Departamentu Komunikacji Strategicznej Biura Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych Ukrainy. Komunikat został opublikowany w mediach społecznościowych.
Kutuzow był dowódcą 5. Armii Połączonych Sił Zbrojnych Rosji.
Według rosyjskiego Radia Swoboda i portalu Meduza generał został zabity we wsi Mykołajiwka pod Popasną w obwodzie ługańskim. Poinformował o tym między innymi dziennikarz rosyjskiej telewizji państwowej oraz inne źródła prokremlowskie. Generał miał zginąć w trakcie działań bojowych.
Meduza podaje, że w 2019 roku Kutuzow był na stronie internetowej rosyjskiego ministerstwa obrony wymieniony jako p.o. dowódcy 29. Armii Ogólnowojskowej.
Rosyjskie straty wojskowe tajemnicą państwową
Jak pisze Meduza, Kutuzow to czwarty generał, którego śmierć została potwierdzona. Strona ukraińska mówi o większej liczbie, jednak informacje te nie zostały dotąd zweryfikowane.
Jak pisze Reuters, Rosja traktuje straty wojskowe jako tajemnicę państwową i nie aktualizowała bilansu ofiar śmiertelnych po stronie rosyjskiej od 25 marca. Wtedy Moskwa podała, że od rozpoczęcia "specjalnej operacji wojskowej", a więc od 24 lutego, w Ukrainie zginęło 1351 rosyjskich żołnierzy.
Brytyjskie ministerstwo obrony podało tymczasem w poniedziałek, że Rosja poniosła znaczne straty wśród oficerów średniego i niższego stopnia w Ukrainie.
Źródło: PAP, Reuters