Scholz o rosyjskiej "wojnie kryminalnej" i roli Schroedera jako mediatora w kontaktach z Moskwą

Źródło:
PAP, dpa
Rosja ogranicza przepustowość gazociągu Nord Stream 1. Wideo archiwalne
Rosja ogranicza przepustowość gazociągu Nord Stream 1. Wideo archiwalneReuters Archive
wideo 2/3
Rosja ogranicza przepustowość gazociągu Nord Stream 1. Wideo archiwalneReuters Archive

Byłoby "godne pochwały", gdyby były kanclerz Niemiec i przyjaciel Władimira Putina Gerhard Schroeder podjął rozmowy z Moskwą na temat wznowienia przepływu gazu przez gazociąg Nord Stream 1 - powiedział szef niemieckiego rządu Olaf Scholz. Mówił też, że Putin to zbrodniarz wojenny, a wojna z Ukrainą to "wojna kryminalna". Zapowiedział, że Niemcy będą ścigać wszystkie zbrodnie wojenne, za które odpowiedzialny jest Putin, łamiący zawarte porozumienia.

W trakcie tak zwanej letniej konferencji prasowej kanclerz w czwartek przez blisko dwie godziny odpowiadał na pytania mediów, dotyczące przede wszystkim rosyjskiej inwazji na Ukrainę i jej konsekwencji, a także kwestii bezpieczeństwa energetycznego Niemiec i dostaw gazu z Rosji.

Szefa rządu zapytano między innymi, na jakich warunkach byłby skłonny ponownie przyjąć Putina w Niemczech. - Jeśli chodzi o Putina jest jasne, że to wojna, którą trzeba zakończyć. Rosja zaatakowała swoich sąsiadów. To, co teraz powinno się wydarzyć, to Rosja powinna zdać sobie sprawę, że musi dojść do porozumienia z Ukrainą i że nie będzie dyktowanych warunków pokoju - powiedział Scholz.

Kanclerz był pytany także o ocenę poczynań rosyjskiego przywódcy Putina. Potwierdził, że uważa go za "zbrodniarza wojennego". - To wojna kryminalna. Będziemy ścigać wszystkie zbrodnie, które da się konkretnie zidentyfikować - podkreślił Scholz, dodając, że "Putin jest odpowiedzialny za tę wojnę, ponieważ sam unieważnił zawarte porozumienia, zgodnie z którymi nie można po prostu zaatakować sąsiedniego kraju".

Scholz o działaniach mediacyjnych Schroedera

Jeśli chodzi o byłego kanclerza Gerharda Schroedera i jego działania mediacyjne z Rosją i Putinem, to Olaf Scholz stwierdził krótko, że "nie wie", czy są przydatne.

Stwierdził jednocześnie, że byłoby "godne pochwały", gdyby Schroeder podjął rozmowy z Moskwą na temat remontowanej turbiny, znajdującej się obecnie w Niemczech, którą rosyjskie władze podały jako powód swojej decyzji o wstrzymaniu przepływu gazu przez gazociąg Nord Stream 1.

Od czerwca Rosja ograniczyła dostawy gazu przez Nord Stream 1, co Gazprom tłumaczył brakiem serwisowanej w Kanadzie turbiny i zarzucał firmie Siemens Energy niedostarczenie niezbędnych dokumentów. Siemens te zarzuty stanowczo oddalił.

Schroeder powiedział w ubiegłym tygodniu niemieckim mediom, że spotkał się niedawno z Putinem. Potwierdził to również Kreml. Były socjaldemokratyczny kanclerz mówił prasie, że rosyjskie władze są gotowe do rozmów z Ukrainą. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow stwierdził zaś, że Putin powiedział Schroderowi, że rozmowy są możliwe tylko na warunkach rosyjskich.

Kierujący niemieckim rządem w latach 1998-2005 Schroeder jest uważany za bliskiego przyjaciela Putina. Przez lata zajmował stanowiska w radach nadzorczych rosyjskich państwowych spółek energetycznych. W maju, trzy miesiące po inwazji Rosji na Ukrainę, Schroeder zrezygnował z zasiadania w radzie nadzorczej rosyjskiego Rosnieftu, odrzucił także nominację na członka rady nadzorczej Gazpromu. Nie odciął się jednak w dalszym ciągu od samego Putina.

"Nastał poważny czas"

Mówiąc o sytuacji energetycznej przed zimą, Scholz oznajmił, że "nastał poważny czas". Zapewnił, że zbiorniki gazu są coraz lepiej napełnione, odniósł się też do dodatkowego wytwarzania energii elektrycznej z węgla. Potwierdził ponadto, że cały czas rozważana jest kwestia czasowego przedłużenia pracy trzech pozostałych elektrowni jądrowych.

Jak dodał kanclerz, rząd "zajmuje się modernizacją gospodarczą z myślą o radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi", a "przejście na odnawialne źródła energii jest teraz jeszcze pilniejsze". Potwierdził, że "Niemcy chcą być neutralne pod względem emisji CO2 do 2045 roku".

Zapytany, czy "boli go fakt, że niemieckie firmy nadal płacą za gaz z Rosji", Scholz odparł: - Słusznie postanowiono, że nie będzie sankcji dotyczących gazu. Sankcje nie powinny zaszkodzić Niemcom i innym krajom bardziej, niż samej Rosji.

Na pytanie, czy obawia się napięć społecznych wobec podwyżek cen energii i pogorszenia sytuacji w kraju, Scholz odpowiedział: - Nie, nie sądzę, żeby w tym kraju miały być niepokoje. A to dlatego, że jesteśmy państwem opiekuńczym, a pomoc w tej sytuacji musi być skuteczna. Zapowiedział, że "obywatele i przedsiębiorcy nie powinni być postawieni sami z ciężarem kryzysu".

Planowane terminale gazu LNG mają być gotowe już niedługo, a pierwsze z nich zostaną włączone do systemu tej zimy. - Ze względu na sytuację na światowym rynku może to być nieco droższe, niż wcześniej, ale jest to sposób na zapewnienie wystarczającej ilości gazu - poinformował niemiecki kanclerz.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP, dpa