Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył w piątek, że ogłosi swoją decyzję o udziale w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, gdy zacznie się kampania wyborcza. Zapewnił, że głosowanie będzie uczciwe i demokratyczne.
- Poinformuję o tym, gdy rozpocznie się kampania - powiedział Poroszenko, pytany przez dziennikarzy o plany reelekcji podczas dorocznej konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej w Kijowie.
- Jako prezydent twardo gwarantuję wolne, uczciwe, demokratyczne wybory. Wybory głowy państwa, wybory nowego parlamentu i wybory lokalne. Obronimy prawo wyborcze obywateli – oświadczył następnie szef ukraińskiego państwa, występując podczas pierwszego panelu konferencji.
Poroszenko odniósł się przy tym do ogłoszonych niedawno wyborów tzw. przywódców i parlamentów dwóch samozwańczych, separatystycznych republik ludowych (donieckiej i ługańskiej) w Donbasie na wschodzie Ukrainy. Zaplanowano je na 11 listopada.
Ukraina uważa te wybory za nielegalne, a jednocześnie, zgodnie z mińskimi porozumieniami w sprawie Donbasu, mówi, że gotowa jest przeprowadzić tam wybory lokalne po opuszczeniu tego regionu przez rosyjskie wojska, w zgodzie ze swoim prawem i z udziałem obserwatorów międzynarodowych.
- Jesteśmy gotowi do wyborów lokalnych od razu, gdy będzie tam bezpiecznie. Od czterech lat czekamy, że Rosja zrobi choć jeden krok w tym kierunku. Zamiast tego słyszymy jednak rozmowy o bezprawnych i fejkowych wyborach na terytoriach okupowanych – podkreślił.
Mówiąc o polityce zagranicznej, Poroszenko oświadczył, że bez Ukrainy projekt Unii Europejskiej będzie niedokończony. "Ukraina ma ogromny potencjał ludzkiej siły, ludzkiej wiary i niejednokrotnie pokazywaliśmy, że Ukraina jest krajem optymistycznym z unikalną wiarą w Europę. Unia Europejska będzie spełnionym projektem tylko z Ukrainą. Dlatego że nie jest to żaden Ural, a nasza północno-wschodnia granica jest granicą współczesnej cywilizacji europejskiej" – stwierdził.
"Mamy doświadczenie i wiemy, jak się bronić"
Poroszenko mówił również o dążeniach do integracji z NATO. - Od trzech lat dziękujemy światu za solidarność (w związku z aneksją Krymu i sytuacją w Donbasie – red.), ale sami bronimy każdej piędzi ukraińskiej ziemi. Proponujemy temu sojuszowi obronnemu jedną z najsilniejszych armii na kontynencie. Najważniejsze jednak jest to, że mamy doświadczenie i wiemy, jak się bronić – zaznaczył.
Opisując sytuację ekonomiczną, szef państwa oświadczył, że władzom udało się ustabilizować finanse Ukrainy. - Chcę podkreślić, że tak, jak rozczarowali się ci, którzy prognozowali bankructwo Ukrainy w latach 2014-15, gdy mieliśmy zaledwie 5 miliardów dolarów rezerw w złocie i walutach, tak samo rozczarują się ci, którzy teraz oczekują destabilizacji – powiedział Poroszenko.
Doroczna konferencja Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES), stowarzyszenia, promującego integrację Ukrainy z UE, odbywa się po raz 15. Działalność organizacji finansuje ukraiński miliarder Wiktor Pinczuk, prywatnie zięć byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy.
Szefem zarządu tej organizacji jest były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Wśród zaproszonych gości są m.in.: prezydent Estonii Kersti Kaljulaid, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Kurt Volker oraz wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis.
Przed dokonaną przez Rosję aneksją Krymu spotkania YES odbywały się w znanym z Konferencji Jałtańskiej w 1945 roku pałacu w Liwadii koło Jałty. Od 2014 roku posiedzenia odbywają się w Kijowie.
Autor: tmw/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock