Były polski gangster Piotr Kapuściński, pseudonim Broda, jest oskarżany przez członków Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy o kradzież broni i amunicji, handel bronią oraz groźby użycia przemocy fizycznej - ustalili dziennikarze The Kyiv Independent we współpracy z "Superwizjerem" TVN. Jak informują, śledztwo w sprawie rzekomego nielegalnego handlu bronią wszczęła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Ponadto wobec Kapuścińskiego w Ukrainie toczyły się postępowania karne, które zostały zawieszone na czas jego służby wojskowej. W Polsce jest poszukiwany listem gończym.
Zespół śledczy internetowej gazety The Kyiv Independent opublikował ustalenia kolejnego śledztwa dziennikarskiego dotyczącego Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy - formacji dla obcokrajowców chcących walczyć w obronie kraju, powołanej w ramach ukraińskiej obrony terytorialnej w lutym tego roku.
W sprawie pojawia się wątek polski. Partnerem w śledztwie jest redakcja "Superwizjera" TVN.
Groźby i kradzieże
Według dziennikarzy The Kyiv Independent, żołnierze tak zwanego Międzynarodowego Legionu informują o zniknięciu broni, w tym także dostarczonej stronie ukraińskiej przez zagranicznych partnerów, między innymi NATO.
"Wiążą to z nielegalnymi działaniami swoich dowódców, w szczególności Piotra Kapuścińskiego" - czytamy w informacji prasowej na temat ustaleń. To były pruszkowski gangster, ps. Broda.
"Legioniści oskarżają Kapuścińskiego również o groźby użycia przemocy fizycznej, kradzież sprzętu i wyposażenia osobistego, a także kradzież broni z magazynów Legionu. Dotyczy to możliwego zaginięcia broni przeciwpancernej NLAW i RPG, karabinów M4, bagnetów do karabinów CZ oraz SCAR-L, pistoletów Glock, a także amunicji z magazynów Legionu" - dodano.
Dowódców o przywłaszczenie broni należącej do Legionu oskarżyło 12 zagranicznych żołnierzy, z którymi rozmawiał The Kyiv Independent.
"Natomiast siedmiu legionistów twierdzi, że Kapuściński zabrał im wyposażenie osobiste (m.in. hełmy, kamizelki kuloodporne, lunety) dostarczone przez wolontariuszy lub zakupione na własny koszt. Swoje oskarżenia popierają zdjęciami, relacjami i screenami wiadomości, które - jak twierdzą - dowodzą zniknięcia broni i amunicji w Legionie" - informuje dziennik.
Kim jest Piotr Kapuściński
Jak poinformowano, "Kapuściński jest samozwańczym pułkownikiem w Legionie", bowiem "ukraińskie prawo nie zezwala obcokrajowcom na zajmowanie takich stopni".
W Polsce od czerwca 2019 roku jest poszukiwany listem gończym między innymi za oszustwa.
Według polskiej prokuratury w 2015 roku uciekł do Ukrainy. W październiku 2016 roku był objęty śledztwem w Ukrainie pod kątem napadu rabunkowego i napaści na tle seksualnym, ale został oskarżony tylko o rabunek. W listopadzie 2016 roku został zatrzymany i spędził ponad rok za kratami w areszcie śledczym.
W maju 2021 roku organy ścigania znalazły u "Brody" półautomatyczny pistolet, naboje i materiały wybuchowe. Groziło mu do siedmiu lat więzienia za posiadanie nielegalnej broni, ale niemal natychmiast został zwolniony za kaucją w wysokości prawie 2,5 tysiąca dolarów.
Po wybuchu w lutym rosyjskiej agresji na pełną skalę, Kapuściński wstąpił do wojska. Z tego powodu - informuje The Kyiv Independent - postępowania karne w Ukrainie prowadzone przeciwko niemu zostały zawieszone na czas służby. Ponadto w maju 2022 roku sąd zwrócił mu kaucję.
Według dziennika Polska zwróciła się do Kijowa o ekstradycję Kapuścińskiego w 2017 roku, ale ukraińskie władze chciały najpierw same go osądzić.
Źródło "Superwizjera": SBU wszczęła śledztwo
W sierpniu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wszczęła śledztwo w sprawie możliwej defraudacji broni oraz sprzętu pochodzącego z darów wolontariuszy dla Legionu - przekazał anonimowo oficer SBU redakcji "Superwizjera" TVN. Jak poinformowało źródło, SBU sprawdza zaangażowanie Kapuścińskiego w kradzieże tego sprzętu.
- Nie jest jeszcze jasne, co z nim robi, ale pewne fakty wskazują, że może go sprzedawać - powiedział oficer wywiadu.
Dodał, że funkcjonariusze z innego wydziału już wcześniej przyglądali się Kapuścińskiemu, zanim wstąpił on do Legionu w okolicach marca.
Tymczasem Główny Zarząd Wywiadu (GRU), nadzorujący oddział Kapuścińskiego, 14 listopada wszczął wewnętrzne śledztwo w tej sprawie. Poinformował o tym The Kyiv Independent Mykoła Krasnyj, sekretarz prasowy wywiadu wojskowego.
GRU rozpoczął postępowanie dopiero po prośbie o komentarz od dziennika. Wywiad nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego nie wszczął kontroli po pierwszym tekście dotyczącym problemów wewnętrznych formacji - opublikowanym w sierpniu tego roku - a w szczególności nieprawidłowości związanych z działalnością Piotra Kapuścińskiego. Dziennik ujawnił wówczas, że mężczyzna jest byłym polskim gangsterem, który ma być zamieszany w kradzieże, grabieże i nękanie żołnierzy.
Redakcja The Kyiv Independent skontaktowała się z Kapuścińskim. Ten odmówił rozmowy na temat zarzutów i prosił, by więcej do niego nie dzwonić.
Legioniści składają skargi u władz Ukrainy. Prokuratura wszczęła postępowanie
"Śledztwo The Kyiv Independent odnosi się do kilku przypadków, gdy broń zniknęła z magazynów Legionu. Wszyscy legioniści, poza jednym, wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości w obawie o zemstę ze strony dowódców Legionu. Ich zeznania są zbieżne" - podali dziennikarze.
Jak czytamy, "dwójka legionistów niezależnie potwierdziła The Kyiv Independent, że późną wiosną z magazynów Legionu zniknęła broń i amunicja dostarczona przez zachodnich partnerów, którą legioniści przywieźli ze sobą, by wykonywać misje wojskowe na wschodzie Ukrainy". "Według żołnierzy, Kapuściński był wtedy odpowiedzialny za zbrojownię i dystrybucję broni wśród żołnierzy" - przekazano.
Jak czytamy w informacji dziennikarzy śledczych, "Kapuściński często i niespodziewanie żądał zwrotu broni oraz amunicji wydanej legionistom". "Co więcej miał on również zabierać im pistolety, karabiny i inne wyposażenie kupione za własne pieniądze. Broń i sprzęt nigdy później nie wracały do żołnierzy. Twierdzą, że ze strachu przed Kapuścińskim nie byli w stanie się mu sprzeciwiać" - wynika ze śledztwa dziennikarzy. Ponadto kilku żołnierzy oskarża Kapuścińskiego o grożenie im bronią i o to, że wyrzucał z Legionu żołnierzy, którzy otwarcie sprzeciwiali się jego zachowaniu. "Miał również przymusowo zwalniać ze służby żołnierzy, którzy byli w trakcie leczenia" - dodano.
Jak twierdzi The Kyiv Independent, "od kwietnia legioniści składają w ukraińskim parlamencie i kancelarii prezydenta Ukrainy skargi na niewłaściwe postępowanie ich kierownictwa". Prezydencka kancelaria "przekazała ich zeznania do Ługańskiej Prokuratury Specjalnej w sferze wojskowo-obronnej połączonych sił", a "w czerwcu prokuratura wojskowa wszczęła postępowanie na podstawie skarg legionistów". Na razie nie wskazano w nim podejrzanych.
Źródło: The Kyiv Independent, "Superwizjer" TVN
Źródło zdjęcia głównego: The Kyiv Independent/ żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy