To, co w opuszczonych ukraińskich miastach pozostawiają po sobie Rosjanie, szokuje. Skutki dokonanych przez nich zbrodni są zabezpieczane przez grupę prokuratorów do spraw zbrodni wojennych. Tak jest chociażby w Buczy czy Hostomlu. Zebrane przez nich dowody zostaną przekazane do europejskich sądów. Pracy prokuratorów przyglądał się reporter "Czarno na białym" Radomir Czarnecki.
Dziennikarz TVN24 rozmawiał z mieszkańcami zniszczonego Hostomla. Wraz z nimi udał się na osiedle, w którym jeszcze na początku kwietnia stacjonowali Rosjanie. Widać zniszczony budynek, w którym mieścił się punkt dowodzenia jednego z oddziałów. Ludzie próbują wracać do swoich domów i zacząć życie na nowo, ale skala zniszczeń jest duża. Odbudowa zajmie dużo czasu.
Miejscowi pokazali piwnice, w których musieli przetrwać kilka tygodni okupacji. Jedna z mieszkanek opowiedziała, że Rosjanie grozili im, że wrzucą granat. - Byliśmy tu przez cały czas okupacji. Jak przyszli Rosjanie, kobiety stały z podniesionymi rękami, a mężczyźni położyli się na ziemi. Przeszukiwali nas, czy nie mamy broni. Nie mieliśmy jej, ale ktoś im powiedział, że ją ukrywamy. Potem nas puścili - mówiła.
- Ukradli nam różne rzeczy, na przykład ubrania. Innych nie mieli jak ukraść, bo były zniszczone, jak na przykład pralka - opowiadał inny mieszkaniec osiedla, w którym przebywali Rosjanie.
"Sami zobaczcie, jakie tu są zniszczenia. Ludzie mają traumę, bo tutaj był celowy ostrzał kierowany w spokojnych ludzi"
Do jednego z mieszkań w Hostomlu udała się grupa ukraińskich prokuratorów, która bada zbrodnie wojenne. Zgodzili się, aby ekipa towarzyszyła im przy ich pracy.
- Dokumentujemy dowody rosyjskiej agresji. Zbieramy informacje o przestępstwach seksualnych i dokumentujemy zbrodnie, do jakich doszło w rejonie Buczy. Przygotowujemy je do przekazania dalej do europejskich sądów - powiedział jeden z nich.
- Słyszałem wiele szokujących historii, widziałem rozstrzelanych ludzi i zniszczone samochody z zabitymi pasażerami - relacjonował prokurator. - Sami zobaczcie, jakie tu są zniszczenia. Ludzie mają traumę, bo tutaj był celowy ostrzał kierowany w spokojnych ludzi - dodał.
Źródło: "Czarno na białym" TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24