Po drabince sznurowej wspięli się do helikoptera, i uciekli z więzienia o zaostrzonym rygorze. Mieli wprawę – w taki sam sposób wydostali się z tego samego więzienia dwa i pół roku temu. Porzucony śmigłowiec uciekinierów znalazło na północ od Aten starsze małżeństwo. Siedział w nim pilot - z kapturem na głowie i zakneblowany.
Śmigłowiec nadleciał nad dziedziniec więzienia w Atenach, a dwaj skazańcy wspięli się na jego pokład po zrzuconej drabince sznurowej.
Rabusiom pomagała kobieta – to ona wypuściła drabinkę sznurową. Kiedy w akcji próbowali przeszkodzić strażnicy więzienni, ostrzelała ich z broni automatycznej.
Znów nie udało ich się złapać
Strażnicy z więzienia Korydallos otworzyli ogień, ale nie byli w stanie zapobiec ucieczce 42-letniego Wasilisa Paleokostasa i 34-letniego Alketa Rizadża.
Stacje telewizyjne Antenna i Alfa poinformowały, że do ucieczki doszło w niedzielę o godz. 15.30 czasu lokalnego (14.30 czasu polskiego). Około godz. 16 znad więzienia odleciał policyjny helikopter, ale pościg okazał się daremny.
Władze więzienia myślały na początku, że uciekły cztery osoby. Po dokładnym przeliczeniu więźniów okazało się, że "tylko" dwie.
Sprawdzony sposób
Agencja AP przypomina, że ci sami więźniowie uciekli już śmigłowcem z tego samego więzienia Korydallos w czerwcu 2006 roku. Odsiadywali wyrok za napad z bronią w ręku i porwanie. Schwytano ich ponownie. Poprzednią ucieczkę zorganizował starszy brat jednego z uciekinierów, Nikos Paleokostas. Sam też kiedyś uciekł z więzienia podczas buntu w 1990 roku. Obecnie odsiaduje wyrok za 16 napadów na bank.
Źródło: PAP, Reuters, APTN