Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował, że władze rozpoczną starania o ekstradycję z USA muzułmańskiego duchownego i przywódcy ruchu Hizmet, Fethullaha Gulena. Przebywający na emigracji Gulen uznawany jest za przeciwnika szefa rządu.
Erdogan oświadczył dzień wcześniej w programie amerykańskiej telewizji PBS, że Gulen stanowi zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa Turcji, ale także Stanów Zjednoczonych. - Nie można pozwolić by elementy, które zagrażają bezpieczeństwu narodowemu Turcji funkcjonowały w innych krajach, ponieważ to co nam robią mogą powtórzyć wobec swoich gospodarzy - mówił premier. Poinformował także, że władze tureckie unieważniły paszport Gulena, a sam duchowny przebywa w Stanach Zjednoczonych dzięki zielonej karcie. Gulen przebywa w USA od 1997 roku, kiedy to musiał opuścić Turcję w związku z zarzutami o działalność islamistyczną. Duchowny prowadzi na całym świecie liczne interesy oraz zarządza siecią szkół o świeckim charakterze. Dzięki nim zdobył duże wpływy i czerpie pokaźne zyski.
Afera korupcyjna w Turcji
Premier Erdogan oskarża Gulena o formułowanie fałszywych zarzutów korupcyjnych pod adresem jego syna, oraz synów trzech ministrów z jego rządu. Zarzuca też organizacji Hizmet, której duchowny przewodzi, podsłuchiwanie tysięcy telefonów i publikowanie treści niektórych z nagranych rozmów. Gulen zaprzecza tym zarzutom. Od początku lutego na portalu YouTube regularnie pojawiały się nagrania sugerujące korupcyjne powiązania członków rządu Turcji, które szkodziły wizerunkowi gabinetu Erdogana. Erdogan sugeruje, że dochodzenie antykorupcyjne, które doprowadziło już do ustąpienia trzech ministrów, stanowi element podejmowanej przez wymiar sprawiedliwości próby faktycznego zamachu stanu. Zamach taki miałby służyć interesom m.in. Gulena.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP