48-letni Cleve Foster został stracony w więzieniu Huntsville w stanie Teksas. W ciągu ostatniego roku trzy razy czekał na egzekucję, ale za każdym razem w ostatniej chwili wykonanie wyroku zatrzymywano na mocy decyzji Sądu Najwyższego w Teksasie i Sądu Najwyższego USA.
Foster jest dziewiątym więźniem straconym w tym roku w Teksasie. W 2002 roku został skazany za pomoc swojemu koledze - Sheldonowi Wardowi - w zabiciu Nyaneur Pal, 30-letniej Sudanki mieszkającej w Fort Worth.
Jednak w sprawie pojawiło się sporo niejasności. Sam Foster wielokrotnie zaprzeczał, że ma cokolwiek wspólnego z zabójstwem, a Ward przed śmiercią napisał list, w którym wyznał, że działał sam i nikt mu nie pomagał.
Ostatecznie jednak wyrok wykonano.
"Modlę się, byśmy wszyscy spotkali się w niebie"
Egzekucja Fostera miała miejsce we wtorek po południu w najstarszym więzieniu Huntsville Unit w Teksasie, gdzie wykonano aż 484 wyroki śmierci od czasu przywrócenia najwyższego wymiaru kary w 1982 r. (rekord w USA).
W ostatnich słowach, zanim zrobiono mu zabójczy zastrzyk, skazaniec odwołał się do Boga. - Kiedy zamknę oczy, będę z moim ojcem. Bóg jest wszystkim. Jest moim życiem. Będę z nim już dzisiaj - powiedział.
Zwrócił się też do obecnych w więzieniu bliskich ofiary: "Nie wiem, co będziecie dziś czuli. Modlę się, byśmy wszyscy spotkali się w niebie".
Autor: jak / Źródło: ABC News
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia