Transseksualistka Evie. Niania Obamy, potem prostytutka

Aktualizacja:

- Przez tyle lat żyłam bez nadziei, jakbym była zamknięta w więzieniu. Teraz czuje się jakby owiewał mnie niebiański wiatr nadziei - mówi Evie, transseksualna Indonezyjka, która w młodości niańczyła Baracka Obamę. Po wyjeździe rodziny prezydenta z Indonezji kobieta skończyła na ulicy jako prostytutka. Teraz dzięki dziennikarzom stała się znana na cały świat i na starość ma szansę wyrwać się z biedy w slumsach Dżakarty.

Obama mieszkał wraz z swoją mamą i jej drugim mężem w Indonezji w latach 1967-71. Ann Dunham spotkała przyszłą nianię swojego syna na przyjęciu. Amerykance tak bardzo zasmakowało jedzenie przygotowane przez młodą Indonezyjkę Evie, że zatrudniła ją jako pomoc domową i opiekunkę dla dzieci.

Radosne lata

Evie urodziła się jako chłopak, jednak szybko stwierdziła, że nie czuje się jak przedstawiciel płci męskiej. Jak wspomina kobieta, ojciec notorycznie ją bił, ponieważ nie zachowywała się dość "męsko". Evie uciekła więc z domu i zaczęła utrzymywać się z gotowania, co w końcu zapewniło jej pracę w domu Obamy.

Dziewczyna zaczęła się opiekować przyszłym prezydentem w 1969 roku, gdy Barack miał osiem lat. - Był taki mały, że nigdy nie pokazywałam mu się w kobiecych ubraniach. Widział mnie kilka razy kiedy próbowałam szminki jego mamy. Bardzo go to rozśmieszało - wspomina kobieta. Evie niańczyła przyszłego prezydenta w domu, bawiła się z nim i prowadzała do szkoły.

Przez tyle lat żyłam bez nadziei, jakbym była zamknięta w więzieniu. Teraz czuje się jakby owiewał mnie niebiański wiatr nadziei Evie, niańka Obamy

Odbicie się od dna

Po utracie zatrudnienia sytuacja Evie zaczęła się pogarszać. Przez trzy lata mieszkała z chłopakiem, ale później związek się rozpadł i Evie trafiła na ulicę. Aby przeżyć, zaczęła się prostytuować. Przez następne lata żyła na ulicy wraz z innymi transseksualistami. Regularnie musiała uciekać przed obławami policji i wojska.

Wyłapanych podczas obław homo- i transseksualistów wywożono za miasta, gdzie ich bito i maltretowano. Evie wspomina, że momentem przełomowym było wydarzenie z 1985 roku, kiedy jej bliską koleżankę policja skatowała pałkami na śmierć. - W sercu byłam kobietą, ale nie chciałam tak umrzeć. Zdecydowałam więc się poddać. Od tamtego momentu żyłam jak mężczyzna - wspomina Evie.

Dwie i pół dekady później w slumsach Dżakarty kobietę przypadkiem odnalazła ekipa telewizyjna, która kręciła materiał o życiu mniejszości seksualnych w Indonezji. Gdy odkryto, że to była niańka Obamy, kobieta stała się znana na całym świecie. Jak sama mówi, jest "oszołomiona" swoją popularnością. Kobieta otrzymała już szereg propozycji pracy jako niańka i kucharka. Najprawdopodobniej nie spędzi więc starości w obskurnych slumsach stolicy Indonezji.

Źródło: Daily Mail