To nie stres zabił króla popu


Jak umarł Michael Jackson - to pytanie, które zadaje większość mediów na całym świecie. Ojciec piosenkarza wie jedno - jego syna nie zabił stres.

Nasz ukochany syn, brat, ojciec trójki dzieci odszedł tak nagle, w tak tragiczny sposób i zbyt szybko. Zostawił nas - jego rodzinę - oniemiałych i zdewastowanych Oświadczenie rodziny Michaela Jacksona

Joseph Jackson zapewnił również, że dzieci artysty miewają się świetnie. - Dzieci są z rodziną i bawią się z innymi dziećmi - zapewnił.

"Brakuje nam Michaela nieskończenie"

Bliscy piosenkarza wystosowali w niedzielę oświadczenie do magazynu "People", w której napisali, że "ból nie może być opisany słowami". "(...) Brakuje nam Michaela nieskończenie" - pisze również w oświadczeniu rodzina Michaela. Śmierć swojego krewnego nazywają "jedną z najmroczniejszych chwil w ich życiu, co do której trudno znaleźć odpowiednie słowa(...)".

"Nasz ukochany syn, brat, ojciec trójki dzieci odszedł tak nagle, w tak tragiczny sposób i zbyt szybko. Zostawił nas - jego rodzinę - oniemiałych i zdewastowanych (...)" - piszą bliscy Michaela.

Michael blisko z rodziną

W rozmowie z agencją Associated Press, osoba związana blisko z rodziną Jacksonów powiedziała, że Jackson miał regularny kontakt ze swoją matką, Katherine oraz ze swoim ojcem Josephem, z którym widział się krótko przed śmiercią. Słowa te zaprzeczają wcześniejszym doniesieniom mediów, które informowały, że relacje Michaela z rodzicami były raczej chłodne.

Michael Jackson zmarł w czwartek wieczorem czasu polskiego. Trwa próba ustalenia co było bezpośrednią przyczyną śmierci piosenkarza. Jedyną osobą, która była z Michaelem w chwili śmierci to jego osobisty lekarz Conrad Murray.

Źródło: foxnews.com