To jednak nie była krew. Nadzieja na przełom znikła


Nadzieja na wielki przełom w śledztwie w sprawie zaginionego 33 lata temu sześcioletniego Etana Patza zanika. Agenci FBI, wbrew wcześniejszym spekulacjom, nie znaleźli jednak śladów krwi w piwnicy, którą intensywnie badali od ubiegłego tygodnia - twierdzi New York Post. Odnalezione włosy i kości również niemal na pewno nie należały do chłopca.

FBI i policja rozpoczęły intensywne prace w piwnicy jednego z domów w nowojorskiej dzielnicy Soho w czwartek. Śledczy weszli do niej z powodu pojawienia się nowych poszlak w ramach śledztwa wznowionego w 2010 roku. W pobliżu domu, który stał się obiektem zainteresowania służb, w 1979 po raz ostatni widziano sześcioletniego Etana.

Nadzieja zanikła

Technicy kryminalistyczni przeszukiwali piwnicę bardzo dokładnie. Jeden z pierwszych testów wykazał obecność na ścianie plam, które mogły być bardzo starymi śladami po krwi. Informacja o tym odkryciu przedostała się do mediów i powszechnie rozbudziła nadzieję, iż zamierzchła sprawa, która swojego czasu poruszyła całe USA, może zostać rozwiązana.

Jednak po dokładniejszych badaniach plam okazało się, że to niemal na pewno nie są ślady krwi. Na wszelki wypadek technicy wycięli fragmenty ściany i wysłali je do laboratoriów FBI, które mają ostatecznie rozstrzygnąć sprawę. Jednak jak twierdzi informator "NYP", na pewno nie są to ślady krwi.

Śledczy zerwali też całą posadzkę i dokopali się do gruntu pod fundamentami. Podczas prac znaleziono dwie kości i włos. Jednak te poszlaki okazały się również prowadzić donikąd. Kości mają być pochodzenia zwierzęcego, a włos nie jest koloru blond, czyli nie mógł należeć do Etana. Źródło "NYP" dodaje, że jest wątpliwe, czy to w ogóle jest ludzki włos.

W poniedziałek śledczy oficjalnie ogłosili, że skończyli prace w piwnicy. Wszelkie zgromadzone dowody mają być jeszcze dokładnie zbadane w laboratoriach, ale nadzieje na przełom w śledztwie mają być nikłe.

33-letnia zagadka

Budynek z podejrzaną piwnicą stoi dwie przecznice od miejsca, gdzie nadal mieszkają rodzice zaginionego 33 lata temu chłopca. Etan zniknął 25 maja 1979 roku, kiedy wyszedł z domu i poszedł na przystanek autobusowy. Miał wtedy sześć lat.

Stolarz, do którego należała wówczas piwnica, przekazał teraz za pośrednictwem swojego prawnika, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem chłopca. Othaniel Miller, teraz 75-latek, nigdy nie był oskarżony w związku z prowadzonym śledztwem. Zapowiedział, że tak, jak do tej pory, nadal będzie współpracował z organami ścigania.

Policjanci zaznaczają jednak, że zarówno stare jak i nowe fakty prowadzą właśnie do Othaniela Millera. Według dotychczasowych ustaleń, mężczyzna spotkał chłopca na dzień przed jego zaginięciem, dając mu wtedy jednego dolara. Pies policyjny, który został sprowadzony na miejsce, podjął trop właśnie w piwnicy należącej do mężczyzny.

Wcześniej jednym z głównych podejrzanych ws. zaginięcia Etana był włóczęga Jose Antonio Ramos, znajomy opiekunki chłopca, mający na koncie zarzuty o molestowanie dzieci. Teraz odsiaduje 20-letni wyrok za molestowanie chłopca w Pensylwanii.

Przeczytaj o poszukiwaniach Etana na portalu Kontakt24

Źródło: nypost.com