W sobotę rozpoczęły się dwudniowe testy „super-cedzaka”, czyli tankowca, który ma walczyć z wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej. Specjalnie przygotowany statek jest nadzieją Amerykanów na szybsze usuwanie skutków wycieku.
Tajwańska jednostka o nazwie „Wieloryb”, nazwana przez amerykańskie media „super-cedzakiem”, przechodzi dwudniowe testy; jej działania i to, jak się sprawuje, jest obserwowane przez amerykańską straż przybrzeżną – poinformowała Bob Grantham, rzecznik firmy TMT, do której należy jednostka. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, TMT ma nadzieję na podpisanie kontraktu.
Wysoki na dziesięć pięter „super-cedzak” – według jego właścicieli - może każdego dnia zebrać z powierzchni wody ok. 500 tys. baryłek ropy. W rejon Zatoki Meksykańskiej tajwańska jednostka przypłynęła w połowie tego tygodnia.
BP nadal walczy
Tymczasem działania koncernu BP odpowiedzialnego za wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej wróciły do swojego normalnego biegu. Z powodu pogody, a dokładnie huraganu Alex – niektóre z działań firmy, tj. gromadzenie zanieczyszczeń, rozpryskiwanie nad morzem chemikaliów czy kontrolowane wypalanie, zostały ograniczone.
Walka z wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej rozpoczęła się pod koniec kwietnia. Wtedy to doszło do zatonięcia platformy wiertniczej Deepwater Horizon. Próbowano wielu metod - w tym metody "top kill" - jednak jak na razie żadna nie przyniosła pełnego sukcesu.