Dwóch brytyjskich dyplomatów zostało przyłapanych obok bazy rosyjskiego lotnictwa pod Mozdokiem - twierdzi agencja TASS. Według anonimowych źródeł szpiegowali aktywność rosyjskiego wojska. W podobnych okolicznościach niedawno zatrzymano też amerykańskiego "turystę" obok lotniska Czkalowski.
Informację o incydentach TASS podaje powołując się na anonimowego informatora w „służbach bezpieczeństwa”. Nie wiadomo, kiedy dokładnie miały miejsce, ale gdzieś w ostatnich tygodniach.
Podglądanie lotnisk zza płotu
TASS przytacza również wypowiedź „anonimowego źródła w brytyjskim MSZ”, według którego zatrzymani dyplomaci wykonywali swoje rutynowe zadania i mieli odpowiednie zezwolenia od władz rosyjskich. - Podróżowaniu po kraju to standardowe zadanie attache wojskowych. Również po Rosji. Attache wojskowi ambasady Wielkiej Brytanii w Moskwie przedłożyli zawczasu wszystkie stosowne dokumenty wymagane przez rosyjskie władze - twierdzi rozmówca TASS.
Źródło w rosyjskich służbach bezpieczeństwa mówi natomiast o „nielegalnych próbach zdobycia informacji na temat aktywności Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej”. - Podczas swojej podróży brytyjscy dyplomaci zostali przyłapani na skrytym obserwowaniu bazy Mozdok przy pomocy specjalnego sprzętu fotograficznego i wideo - stwierdził informator. Brytyjczycy mieli odmówić usunięcia zdjęć i nagrań ze sprzętu zasłaniając się immunitetem dyplomatycznym. Po spisaniu protokołu zostali puszczeni wolno.
Informator TASS ujawnia przy tym, że incydent z udziałem dwóch Brytyjczyków było tylko jednym z serii. W „połowie marca” miał zostać zatrzymany „amerykański turysta” obok bazy lotniczej Czkalowski w regionie moskiewskim. Rzekomo miał przy sobie sprzęt radiowy ustawiony na nasłuch komunikacji wieży kontrolnej z samolotami, oraz sprzęt fotograficzny. Miał nim szpiegować „samoloty specjalnego przeznaczenia”. Został zatrzymany, a po spisaniu protokołu puszczono go wolno.
Normalna praca attache
TASS stwierdza przy tym, że obaj zatrzymani teraz Brytyjczycy, attache wojskowy komodor Carl Scott i attache-asystent ds. morskich R. Coatalen-Hodgson, zostali już raz przyłapani na podobnej aktywności. We wrześniu 2012 mieli znaleźć się na wojskowym terenie zamkniętym w Osetii Północnej.
Podobnych incydentów prawdopodobnie jest jeszcze więcej, ale przeważnie nie informuje się o nich. Wojska wszystkich państw nieustannie się szpiegują. Attache wojskowi od początku tej profesji mieli za zadanie zbierać informacje na temat sił zbrojnych kraju, w którym pracują. W tym metodami na granicy legalności, albo wręcz nielegalnymi. Często są pierwszymi, których uznaje się za persona non grata i wydala podczas afer szpiegowskich.
Autor: mk//gak / Źródło: TASS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru