Pierwsza bomba wybuchła w centrum Colombo, największego miasta kraju. Druga, która pochłonęła życie przynajmniej 16 osób, na jego ubogich przedmieściach - informuje lankijska armia.
W zamachu na przedmieściach zginęło w najlepszym wypadku 16 osób. W najlepszym, bo liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Do okolicznych szpitali trafiło do tej pory przynajmniej 20 rannych, część z nich jest w stanie ciężkim.
Wcześniej w centrum miasta obwieszona materiałem wybuchowym kobieta wysadziła się w pobliżu biura ministra ds. służb społecznych i opieki społecznej Douglasa Devanandy, zabijając jego osobistego sekretarza. W zamachu tym rannych zostało dwóch ochroniarzy ministra, jeden z nich poważnie.
Do obu zamachów przyznali się członkowie separatystycznej organizacji Tygrysów Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu.
Wojna domowa na Sri Lance trwa od 1983 r. Walczący o niepodległość Tamilowie stanowią większość na północy i wschodzie wyspy w przeciwieństwie do syngaleskiej reszty kraju. Choć w 2002 r. zawarto rozejm rok temu walki wybuchły z nową siłą. Od tego czasu w zamachach, zasadzkach i nalotach zginęło prawie 5 tysięcy osób. W sumie konflikt pochłonął już prawie 70 tysięcy ofiar.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24