Talibowie przejęli władzę w Afganistanie. Ekspert: są skłonni do kompromisów

Źródło:
TVN24

Talibowie będą starali się znaleźć jakieś rozwiązanie, by stworzyć system mniej więcej akceptowalny dla wszystkich. To będzie oczywiście dalekie od naszych wyobrażeń o współczesnym państwie - mówił w TVN24 Patryk Kugiel z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W jego ocenie duża część Afgańczyków będzie starała się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

15 sierpnia talibowie przejęli władzę nad Afganistanem, zdobywając Kabul. Od tamtego czasu w porcie lotniczym w afgańskiej stolicy panuje chaos. Tysiące osób chcących opuścić kraj gromadzą się na lotnisku i w jego okolicach. Wojsko amerykańskie zajmuje się tam kontrolą lotów i odpowiada za bezpieczeństwo.

W ocenie eksperta Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, z Afganistanu może chcieć wyjechać nawet kilka milionów ludzi, choć - jak zaznaczył - to wciąż mniejszość populacji tego kraju. - To jednocześnie całe pokolenie, które żyło już w wolnym Afganistanie. Ci ludzie mogą chcieć wyjechać nie tylko dlatego, że boją się o swoje życie, ale po prostu zasmakowali trochę demokracji i wolności. Nie chcą żyć w niestabilnym czy surowym systemie, narzuconym przez talibów - stwierdził gość TVN24.

Zwrócił uwagę, że większość ludzi w Afganistanie mieszka na prowincji. - Część z nich pewnie akceptuje rządy talibów, jeśli ci zaprowadzą pokój. To nie jest tak, że cały Afganistan chciałby wyjechać - zaznaczył Kugiel.

Kugiel: ewakuacja Afgańczyków nie jest na rękę talibom

Jak tłumaczył ekspert, emigracja Afgańczyków nie jest na rękę talibom z wielu względów, m.in. w kontekście odbudowy państwa.

- Oni potrzebują ludzi, którzy rządzili i administrowali krajem przez ostatnie lata i jakoś rozwijali gospodarkę. Talibowie przez ostatnie 20 lat zajmowali się głównie wojaczką. Ich doświadczenie w zarządzaniu krajem jest ciągle bardzo ograniczone, oni potrzebują tych ludzi, by móc zaprowadzić swoje rządy - przekonywał. Dodał, że dlatego będą utrudniać ewakuację.

Jego zdaniem "w interesie Zachodu jest, by wszyscy ludzie, którzy boją się o swoje życie, a współpracowali w przeszłości z rządem w Kabulu lub wojskami międzynarodowymi, mieli możliwość wyjechania". - Jesteśmy to Afgańczykom winni - oznajmił Kugiel.

Jak wskazał, na tę chwilę talibowie kontrolują wszystkie przejścia graniczne i większość terytorium Afganistanu, poza Doliną Pandższeru. - To oni będą decydowali, kto ma wyjechać z kraju - stwierdził ekspert. Jak dodał, "dobra informacja jest taka, że na tę chwilę przynajmniej wojna domowa w Afganistanie się skończyła". - W zeszłym tygodniu w Afganistanie zginęło około 20 osób. To są najmniejsze straty w ludziach od wielu dekad - zauważył.

W jego ocenie sytuacja w Afganistanie "będzie skłaniała większość populacji do tego, by zaakceptować nowe rządy". - Oni będą raczej starali się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. Jeżeli talibowie nie otworzą granic i działania wojenne się nie wznowią, to ci ludzie pewnie nie będą uciekali za granicę - przewidywał Kugiel.

Kugiel: talibowie mogliby zgodzić się na przedłużenie terminu ewakuacji
Kugiel: talibowie mogliby zgodzić się na przedłużenie terminu ewakuacjiTVN24

Jak będą wyglądać rządy talibów?

Pytany o to, jak mogą wyglądać nowe rządy talibów, odparł: - Możemy oczekiwać najgorszego, czyli powrotu do takich rządów, jakie były w latach 90. Zaznaczył jednak, że jest w tej kwestii "bardziej optymistyczny". - Talibowie to nie jest siła najeźdźcza, to są Afgańczycy, którzy mają wizję swojego państwa, bardzo radykalną, ale oni chcą tym państwem rządzić. Żeby rządzić tym państwem, będą musieli zjednać jakoś tę ludność - zauważył.

Uważa, że "talibowie będą jednak skłonni pójść na kompromis". - Cały kraj jest zmęczony 40-letnią wojną domową, oni chcą rządzić, oni chcą uznania międzynarodowego. Afganistan jest zbyt skomplikowaną mozaiką różnych grup plemiennych i etnicznych, by rządzić tylko za pomocą terroru. Tam jakaś forma dopuszczenia do władzy przedstawicieli mniejszości i jakieś gwarancje dla tych grup są w interesie talibów - uznał Kugiel.

Według niego "będą oni starali się znaleźć jakieś rozwiązanie, żeby stworzyć system mniej więcej akceptowalny dla wszystkich". - Oczywiście to będzie dalekie od naszych wyobrażeń o współczesnym państwie, to będzie dalekie od wyobrażeń wielu Afgańczyków. Ceną pokoju może być dla wielu Afgańczyków wolność - stwierdził Kugiel.

Autorka/Autor:momo, karol

Źródło: TVN24