Na numer alarmowy 112 zadzwonił agresywny, wulgarny mężczyzna. W rozmowie z operatorem przyznał, że porwał taksówkę i sterroryzował kierowcę. Zażądał okupu w kwocie 100 tysięcy złotych oraz paczki papierosów "w miękkim opakowaniu". Dodatkowo chciał rozmawiać z negocjatorem i postawił swoje warunki.
Operator numeru alarmowego 112 wykazał się profesjonalizmem. Przez kilkanaście minut prowadził rozmowę z porywaczem. Jednocześnie przekazywał informacje do służb, dla których są one bezcenne.
Porywacz podał swoją lokalizację
- Sprawca podał swoją lokalizację, gdzie natychmiast przyjechało kilka śródmiejskich patroli. Równolegle działaniami kierował oficer dyżurny Komendy Rejonowej Policji Warszawa I. Na miejsce skierowano również negocjatora z Komendy Stołecznej Policji. Porywacz został obezwładniony i zatrzymany. Jeszcze tego samego dnia do działań w tej sprawie włączyli się kryminalni ze śródmiejskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. To oni na co dzień zajmują się najcięższymi i najbrutalniejszymi przestępstwami - przekazał rzecznik śródmiejskiej policji młodszy aspirant Jakub Pacyniak.
Ci sami policjanci ustalili przebieg wydarzeń. Podejrzany zamówił przejazd "taksówką na aplikację" z Dworca Centralnego na Lotnisko Chopina. - Na początku kurs przebiegał zwyczajnie. Gdy kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle przy placu Zawiszy, pasażer przyłożył mu nóż do gardła i brzucha, przy czym lekko go ranił. Groził mu pozbawieniem życia i kazał zawrócić w kierunku Śródmieścia. Po tym napastnik zadzwonił na numer alarmowy 112 i rozmawiał kilkanaście minut z operatorem, przedstawiając swoje żądania - opisał dalej rzecznik.
Otoczyli go i zatrzymali
Przejazd zakończył się przy ulicy Nowy Świat, gdzie porywacz został otoczony przez policjantów i następnie zatrzymany. - W tej sytuacji kluczowych było kilka elementów, w tym zimna krew porwanego kierowcy, profesjonalizm i zdecydowanie operatora numeru alarmowego 112 oraz skuteczne i szybkie działania interweniujących policjantów, którzy odbili zakładnika - zaznaczył młodszy aspirant Pacyniak.
32-letni pokrzywdzony, obywatel Białorusi, nie odniósł poważnych obrażeń, nie wymagał hospitalizacji. Policjanci oraz ratownicy medyczni bezpośrednio po uwolnieniu otoczyli go opieką psychologiczną.
Zatrzymany trafił do komendy przy ulicy Wilczej, a po wstępnych czynnościach trafił do celi. Usłyszał zarzuty za wzięcie zakładnika ze szczególnym udręczeniem, wymuszenie rozbójnicze oraz spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. - Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, stosując wobec 31-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności. Na chwilę obecną podejrzany przebywa w zakładzie psychiatrycznym aresztu śledczego. W przeszłości był notowany za czynną napaść na policjanta i naruszenie jego nietykalności oraz za posiadanie narkotyków - podsumował rzecznik.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście.
Autorka/Autor: katke/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa I