W Tajlandii trwa akcja poszukiwania marynarzy, którzy znaleźli się w wodzie w wyniku ewakuacji z tonącej korwety HTMS Sukhothai. W operacji udział biorą okręty tajlandzkiej marynarki wojennej, śmigłowce oraz bezzałogowce. W dalszym ciągu poszukiwanych jest 29 marynarzy. Jeden z ocalałych spędził w wodzie 10 godzin, utrzymując się na powierzchni dzięki boi ratunkowej.
Do zdarzenia doszło wieczorem 18 grudnia, 32 km od wybrzeża w Zatoce Tajlandzkiej. Jak przekazała agencja Reutera, w tajlandzką korwetę HTMS Sukhothai płynącą przez wzburzone morze uderzyły potężne fale, które przechyliły okręt na bok. Wówczas woda wdarła się na pokład i zalała część instalacji, doprowadzając m.in. do wyłączenia silnika i zwarcia instalacji elektrycznej. W rezultacie okręt został unieruchomiony, a brak zasilania uniemożliwił również użycie pomp do wypompowania wody z jednostki.
Marynarz uratowany po 10 godzinach w wodzie
Według wiceadmirała Pichaia Lorchusakula wtorek jest kluczowym dniem w poszukiwaniach, biorąc pod uwagę szanse marynarzy na przeżycie. - Kamizelki ratunkowe, boje i ich umiejętności pływackie dają nam 48 godzin na ich uratowanie - mówił w poniedziałek. - Będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, by ich ocalić - dodał.
We wtorek poprawie uległy warunki pogodowe. W akcji poszukiwania 29 marynarzy udział biorą śmigłowce, dwa bezzałgowe statki powietrzne, cztery okręty marynarki wojennej oraz samolot C-130.
W poniedziałek późnym wieczorem udało się odnaleźć jednego z marynarzy, który utrzymywał się wodzie dzięki boi. - Unosił się na wodzie przez 10 godzin. Był nadal przytomny, więc mogliśmy go bezpiecznie wyciągnąć - tłumaczył kapitan jednego z okrętów poszukiwawczych.
Władze udostępniły centra informacyjne dla bliskich zaginionych. Ciotka jednego z marynarzy przyznała, że rozmawiała z nim telefonicznie przed tragedią. Przyznała, że zszokowało ją, gdy dowiedziała się, że nie otrzymał on kamizelki ratunkowej.
Zatonięcie HTMS Sukhothai
Wiadomo, że wśród ponad 70 uratowanych dotychczas marynarzy przynajmniej pięciu jest ciężko rannych. Jeden z uratowanych powiedział, że zanim dopłynął do niego okręt ratunkowy, w wodzie spędził kilka godzin. - Kiedy okręt tonął, fale miały około trzech metrów wysokości. Założyłem kamizelkę ratunkową i wyskoczyłem za burtę. Pływałem przez trzy godziny - opowiadał w rozmowie z BBC.
Tajlandzka marynarka zamieściła na swoim oficjalnym twitterowym koncie zdjęcie, na którym widać tonący, przechylony na lewą burtę okręt. W sieci pojawiają się też nagrania pokazujące moment ewakuacji marynarzy. Władze Tajlandii zapowiadają przeprowadzenie śledztwa, które wyjaśni przyczyny zatonięcia okrętu.
HTMS Sukhothai to korweta klasy Ratanakosin o długości 77 metrów i wyporności niespełna tysiąca ton. Został wyprodukowany w amerykańskiej stoczni na zamówienie Tajlandii i rozpoczął służbę w 1987 roku. W tajlandzkiej marynarce pozostaje druga, bliźniacza jednostka tej klasy - HTMS Ratanakosin.
Źródło: Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Twitter - @prroyalthainavy