Ewentualna niepodległość Szkocji niesie z sobą wiele pytań. O ile zmniejszy się Wielka Brytania? Jak właściwie będzie się nazywała? Co stanie się z tradycyjną flagą Zjednoczonego Królestwa "Union Jack"?
Lista pytań jest wyjątkowo długa i jeszcze trudno przesądzić, jaka będzie odpowiedź na większość z nich. Potencjalny angielsko-szkocki rozwód jest sytuacją bardzo rzadko spotykaną w stosunkach międzynarodowych. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce ponad dwie dekady temu, kiedy rozpadła się Czechosłowacja.
Rozwodowe problemy
Jeśli Szkoci stwierdzą w referendum, że im dalej nie po drodze z sąsiadami z południa, to terytorium Wielkiej Brytanii skurczy się o 32 procent. To powierzchnia porównywalna z Serbią czy Czechami. Szkocja jest jednak słabo zaludniona i razem z jedną trzecią terenu ubędzie jedynie osiem procent ludności.
Inną kwestią jest to, czy w ogóle będzie można jeszcze mówić o Wielkiej Brytanii. Nazwa United Kingdom odnosi się do zjednoczonych królestw Anglii i Szkocji. W 1707 roku, kiedy formalnie doszło do unii obu państw, ustanowiono nazwę United Kingdom of Great Britain. Później na pewien czas dodano "and Ireland", z czego obecnie ostało się "and Northern Ireland". Skoro nazwę zmieniano po ogłoszeniu niepodległości Irlandii, to prawdopodobnie będzie tak samo w przypadku ogłoszenia niepodległości przez Szkocję. Proponowaną nazwą jest "United Kingdom of England, Wales and Northern Ireland", czyli Zjednoczone Królestwo Anglii, Walii i Północnej Irlandii.
Pojawi się również problem z flagą. Ta obecna nawet nazwą odnosi się do faktu zjednoczenia Anglii i Szkocji. Popularny biało-czerwono-niebieski "Union Jack" jest połączeniem flag obu królestw. Anglicy mają swój czerwony krzyż na białym tle, Szkoci biały krzyż (ukośny) na niebieskim. Swoje dokłada Irlandia z ukośnym czerwonym krzyżem na białym tle. Po odjęciu szkockiego "wkładu" zostaną dwa czerwone krzyże, ukośny i prosty, na białym tle.
Wyzwaniem będzie też pojawienie się międzypaństwowej granicy w miejscu, w którym nie było jej od ponad 300 lat. Rozwiązanie unii Anglii i Szkocji na pewno nie nastąpi z dnia na dzień, a szczegóły zostaną dopracowane podczas lat negocjacji. Być może oba państwa uzgodnią brak kontroli na granicach, ale przez okres przejściowy teoretycznie mogą zostać ustanowione budki celników.
Problemem będzie też to, że niepodległa Szkocja nie stanie się automatycznie członkiem Unii Europejskiej. Dla innych obywateli zjednoczonej Europy może to oznaczać przez pewien czas przywrócenie kontroli paszportowych.
Niezależnie od tego, Szkocja będzie musiała też stworzyć własne paszporty i cały system konieczny do kontroli ruchu przez granice. Wszystko to oznacza wielkie koszty.
Autor: mk//plw / Źródło: tvn24.pl, CNN