Dalajlama XIV wspiera starania o uratowanie szkockiej kawiarni. Dlaczego akurat tej? Chodzi o obietnicę, którą 17 lat temu złożyła mu pewna Tybetanka. Reka Gawa otworzyła kawiarnię Himalaya w Edynburgu po przypadkowym spotkaniu z przywódcą duchowym Tybetańczyków. Teraz właściciel budynku, w którym znajduje się lokal, chce go sprzedać.
Reka wychowała się w mieście Mussoorie w północnych Indiach, a w wieku 13 lat przeniosła się do Danii. Kiedy miała 22 lata, wyprowadziła się natomiast do Edynburga i dostała pracę w szkockim parlamencie. Właśnie tam, w 2004 roku, spotkała Dalajlamę.
"Byłam tak podekscytowana, szczęśliwa i zdenerwowana, że spotkałam go osobiście, ponieważ wcześniej widziałam go tylko na zdjęciach. Zadzwoniłam do moich rodziców w Indiach, aby im o tym powiedzieć" - przytacza jej słowa BBC.
"Obiecałam, że zostanę w Szkocji"
- Czekałam na niego w hallu (szkockiego parlamentu - red.), a potem zobaczyłam, jak zbliża się do mnie, moje serce zabiło szybciej, łzy pociekły mi po twarzy - wspomina Reka. - Stanął obok i wziął za ręce, żeby mnie pocieszyć - mówi. Dodaje jednak, że "to były łzy radości".
Dalajlama zapytał ją, skąd pochodzi i jak długo przebywa w Szkocji. - Poprosił, żebym w Szkocji krzewiła tybetańską kulturę - wspomina. - Obiecałam mu, że będzie to mój priorytet. To było jak sen - dodaje.
Himalaya krzewi tybetańską kulturę
Reka zdecydowała, że znajdzie sposób, aby otworzyć w Edynburgu tybetańską kawiarnię z pokojem do medytacji. W 2006 roku przestała pracować w szkockim parlamencie, a w 2007 roku założyła Himalaya Cafe przy South Clerk Street. W rozmowie z BBC opisuje, jak to zrobiła. Wyjaśniła, że przypadł jej do gustu jeden z lokali do wynajęcia. - Kiedy właściciel pokazał mi wnętrze, nie mogłam uwierzyć, jaki tam panował bałagan. Ale poczułam silną więź z tym miejscem, wiedziałam, że muszę się postarać, by dotrzymać obietnicy danej Dalajlamie - mówi.
Z pomocą przyjaciół odnowiła kawiarnię. - Pomogli mi odświeżyć lokal, a w zamian za to mogli zjeść i napić się u mnie do syta. Jeśli masz dobre intencje w sercu, to wokół dzieją się dobre rzeczy - opowiada.
Właściciel sprzedaje budynek
BBC pisze, że "w ciągu ostatnich 14 lat Reka zbudowała wokół kawiarnii silną społeczność". Jednak budynek, w którym Tybetanka wynajmuje lokal, został wystawiony na sprzedaż. Kobieta zdecydowała, że go kupi, ale na razie nie uzbierała wystarczającej kwoty, mimo że wzięła kredyt w banku i zapożyczyła się u rodziny.
Sonam Tsering Frasi, przedstawiciel Dalajlamy w północnej Europie i krajach bałtyckich, mówi, że duchowy przywódca wie o istnieniu kawiarni i zaangażowaniu kobiety.
- Bardzo doceniam to, że Reka od wielu lat promuje tybetańską kulturę w Szkocji. Chciałbym, aby ta kawiarnia działała nieprzerwanie, pysznie karmiła i wciąż była zacisznym miejscem dla Szkotów - dodaje.
- Byłabym smutna, gdybym nie mogła uratować tego miejsca. To dzieło mojego życia, poza tym chcę dotrzymać obietnicy złożonej Jego Świątobliwości - przyznaje Reka.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock