Prezydent Petro Poroszenko wniósł do parlamentu wniosek o zwolnienie ze stanowiska szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyna Naływajczenki, a Rada Najwyższa się na nią zgodziła. Za odwołaniem Naływajczenki głosowało 248 deputowanych.
Dymisja szefa ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa (SBU) jest zaskoczeniem dla ekspertów, którzy prognozowali, że deputowani jej nie poprą.
Przeciwko odejściu Naływajczenki opowiadali się m.in. lider Udaru Witalij kliczko oraz przywódca Partii Radykalnej Ołeh Liaszko. Wniosku prezydenta nie zamierzało poprzeć także ugrupowanie mera Lwowa Andrija Sadowyja, reprezentowane m.in. przez walczących z rebeliantami żołnierzy.
Dymisję szefa SBU poparli posłowie prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki oraz partii Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka. Łącznie - 248 deputowanych z zarejestrowanych na sali obrad 364.
"Niezadowolenie prezydenta"
Według komentatorów formalną przyczyną zwolnienia Naływajczenki jest niezadowolenie prezydenta, wywołane brakiem widocznych efektów w walce z korupcją i przemytem.
Wśród przyczyn nieformalnych wymienia się m.in. związki szefa SBU z grupą oligarchy Dmytra Firtasza.
"Byłoby błędem myślenie, iż powodem usunięcia szefa SBU jest walka z oligarchami, choć Firtasz odebrał atak na Naływajczenkę jako próbę pozbawienia go wpływów. Tak naprawdę chodzi tu wyłącznie o dążenie Poroszenki do umieszczenia na kluczowych stanowiskach lojalnych wobec niego ludzi" – uważa publicystka gazety internetowej "Ukrainska Prawda", Marija Żartowska.
Po ucieczce Janukowycza
49-letni Naływajczenko z wykształcenia jest dyplomatą. Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy kierował za prezydentury Wiktora Juszczenki, w latach 2006-2010. Ponownie objął to stanowisko w lutym 2014 roku, po ucieczce z kraju obalonego wówczas prezydenta Wiktora Janukowycza. W 2014 roku Naływajczenko otrzymał stanowisko w SBU z kwoty partii Udar mera Kijowa Witalija Kliczki, z ramienia której zasiadał wówczas w Radzie Najwyższej. Obecnie 36 deputowanych tej partii wchodzi do parlamentarnej frakcji prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki. Kliczko zapowiedział w poniedziałek, że Udar nie poprze wniosku o zwolnienie Naływajczenki. Oznacza to poważne naruszenie jedności ugrupowania prezydenckiego, co ma ważne znaczenie przed oczekiwanymi na Ukrainie jesienią wyborami do władz lokalnych.
Autor: tas/mtom / Źródło: PAP, censor.net, Ukraińska Prawda
Źródło zdjęcia głównego: sbu.gov.ua