Przywódcy krajów zrzeszonych w grupie G7 wysłali mocny sygnał do Rosji, zapraszając na obrady ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ale zwrócili także uwagę na Chiny. W oświadczeniu po szczycie w Hiroszimie wezwali ten kraj do wywarcia presji na państwo Władimira Putina, aby Moskwa "przerwała agresję militarną" i "bezzwłocznie wycofała wojska z Ukrainy".
Kraje G7 w nie jednym, a w dwóch oświadczeniach po szczycie w Hiroszimie zaapelowały do Chin, "by wywarły nacisk na Rosję, aby ta przerwała agresję militarną i bezzwłocznie, całkowicie i bezwarunkowo wycofała wojska z Ukrainy". "Zachęcamy Chiny, by wsparły całościowy, sprawiedliwy i trwały pokój oparty na integralności terytorialnej i zasadach Karty Narodów Zjednoczonych" - dodano.
Oświadczenie G7 w obszernym fragmencie poświęconym Chinom dotyczy także kwestii spornych między Pekinem i państwami zachodnimi. Kraje G7 podkreśliły, że nie zmieniają swego stanowiska w sprawie Tajwanu. Skrytykowały także próby zmiany status quo na Morzu Południowochińskim i wyraziły zaniepokojenie sytuacją związaną z przestrzeganiem praw człowieka między innymi w Tybecie.
Jak odnotowuje BBC, najważniejsza część przesłania skoncentrowała się na tym, co przywódcy nazywali chińskim "przymusem gospodarczym", który ich zdaniem ma na celu "podważenie polityki zagranicznej i wewnętrznej oraz stanowisk członków G7, a także partnerów na całym świecie".
W komunikacie przekazano także informacje o uruchomieniu "platformy koordynacyjnej", która ma przeciwdziałać "przymusowi gospodarczemu" i współpracować z rynkami wschodzącymi. "Chociaż wciąż nie wiadomo, jak dokładnie platforma miałaby działać, prawdopodobnie będziemy obserwować, jak kraje pomagają sobie nawzajem, zwiększając handel lub fundusze na obejście blokad nałożonych przez Chiny" - pisze BBC.
Grupa G7, jak wskazano, planuje także wzmocnić łańcuchy dostaw znaczących towarów, takich jak minerały i półprzewodniki, a także wzmocnić infrastrukturę cyfrową, aby zapobiegać włamaniom hakerskim i kradzieżom technologii.
Brytyjski premier o "coraz bardziej autorytatywnych" Chinach
Obecny na szczycie premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak pod koniec obrad stwierdził, że "Chiny stanowią największe wyzwanie naszych czasów dla globalnego bezpieczeństwa i dobrobytu" i "są coraz bardziej autorytarne w kraju i za granicą".
- Będziemy współpracować jako G7 i z innymi krajami, aby upewnić się, że możemy zmniejszyć ryzyko i podatność łańcuchów dostaw (na politykę Chin), podjąć kroki niezbędne do ochrony przed wrogimi inwestycjami i zrobić to w sposób, który nie szkodzi sobie nawzajem - powiedział Sunak.
Stanowisko przywódców obradujących w Hiroszimie wywołało krytyczną reakcję rzecznika chińskiego MSZ, który oskarżył kraje G7 o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Chin. Państwo Środka oskarżyło także przywódców o "oczernianie i atakowanie" ich kraju.
Chiny wezwały także kraje G7, aby "nie stawały się wspólnikiem Stanów Zjednoczonych w przymusie gospodarczym" oraz żeby "przestały łączyć się w ekskluzywne bloki".
Źródło: PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua