Dwie trzecie mieszkańców Rosji uważa, że ich kraj jest mocarstwem - wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez Centrum Lewady. Liczba tak myślących Rosjan systematycznie rośnie od początku rządów Władimira Putina.
- Nie bacząc na trudną sytuację gospodarczą w kraju, która wywołała wzrost cen i inne negatywne skutki dla mieszkańców, wciąż wysoki odsetek Rosjan podziela pogląd, że Rosja jest mocarstwem - mówi gazecie "Izwiestia" socjolog Centrum Lewady Karina Pipija. 68 proc. Rosjan stwierdziło również w badaniu, że Rosja odgrywa znaczącą rolę w rozwiązywaniu problemów międzynarodowych.
Nie zmieniają zdania
Procent Rosjan uważających swój kraj za mocarstwo nie zmienia się od listopada 2014 roku. Również wtedy 68 proc. udzieliło w badaniu takiej odpowiedzi.
Socjologowie Centrum Lewady zwracają uwagę, że to najwyższy wynik w historii badań socjologicznych.
W 1999 roku zaledwie 31 proc. Rosjan mogło określić Rosję mianem mocarstwa. Większość, czyli 65 proc., udzielała negatywnej odpowiedzi. W tym roku negatywnej odpowiedzi udzieliło tylko 27 proc. Rosjan.
"Świat się boi Rosji"
Obecnie co trzeci badany (35 proc.) uważa, że w ciągu ostatniego półrocza inne państwa zaczęły bardziej obawiać się Rosji. 63 proc. uznało, że Rosja ma więcej zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych wrogów. Natomiast aneksja Krymu wywołuje poczucie dumy i przekonania o dokonaniu się sprawiedliwości dziejowej.
- W tych odpowiedziach widzimy koncentrację Rosjan na negatywnych emocjach. Jednocześnie obywatele uważają, że Rosja nie bez powodu stanowi dla świata źródło obaw - powiedziała Karina Pipija.
"Przyłączenie (tak w Rosji nazywa się aneksję Krymu - red.) wzmocniło przekonanie, że kraj będzie zmierzać pod prąd, wbrew poglądom światowej opinii publicznej, by ochronić swoje interesy" - pisze gazeta "Izwiestia", powołując się na oceny socjologów.
W badaniu wzięło udział 1600 osób ze 136 miejscowości w 46 regionach kraju.
Autor: asz//gak / Źródło: levada.ru, lenta.ru