Świat cieszy się z uwolnienia birmańskiej opozycjonistki Aung San Suu Kyi. "Bohaterka", "postać symboliczna", "inspiracja" dla walczących o wolność - tak o zwolnionej dziś z aresztu domowego noblistce mówią przywódcy USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz organizacje obrony praw człowieka. Wszyscy, w tym polskie Ministerstwo Spraw Zagraniczych, podkreślają jednak, że do zatrzymania Suu Kyi w ogóle nie powinno dojść, a pozostali więźniowie polityczni w Birmie także powinni zostać uwolnieni.
Władze Birmy uwolniły Suu Kyi z aresztu domowego dzisiaj w południe (cz. miejscowego). 65-letnia opozycjonistka, która w 1991 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, w sumie w areszcie domowym spędziła 15 z ostatnich 21 lat.
- Jest ona moją bohaterką i źródłem inspiracji dla wszystkich, którzy działają na rzecz przestrzegania podstawowych praw człowieka w Birmie i na całym świecie. Stany Zjednoczone z radością witają to od dawna spóźnione uwolnienie - napisał w oświadczeniu prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama.
"Radość i ulga"
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła "radość i ulgę po uwolnieniu" Suu Kyi, ale także "zaapelowała o uwolnienie ponad 2 tys. więźniów politycznych w Birmie". - Pani Suu Kyi jest postacią symboliczną światowej walki o prawa człowieka. Jej pacyfizm i bezkompromisowość czynią z niej postać modelową - zaznaczyła kanclerz.
Suu Kyi jest postacią symboliczną światowej walki o prawa człowieka Kanclerz Niemiec, Angela Merkel
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy ostrzegł władze birmańskie przed "wszelkim ograniczaniem swobody przemieszczania się i wolności słowa" uwolnionej noblistki. Wyrażając radość z jej zwolnienia, podkreślił jednak, że "nigdy nie powinna była zostać pozbawiona wolności".
Także rząd brytyjski ocenił, że pani Suu Kyi powinna była zostać zwolniona już dawno i wezwał do wypuszczenia także pozostałych więźniów politycznych w Birmie. - Aung San Suu Kyi stanowi inspirację dla nas wszystkich, którzy wierzymy w wolność słowa, w demokrację i prawa człowieka - powiedział premier David Cameron.
Apel do władz Birmy
Polskie MSZ, w wydanym po uwolnieniu noblistki komunikacie nazwało Suu Kyi "niezłomną obrończynią demokracji i praw człowieka". Polska wyraziła nadzieję, że władze Birmy "podejmą dalsze kroki w kierunku demokratyzacji kraju, w tym uwolnią pozostałych więźniów politycznych oraz nawiążą konstruktywny dialog z opozycją demokratyczną i˙mniejszościami etnicznymi".
Zadowolenie z uwolnienia opozycjonistki wyraziła też organizacja Amnesty International. Sekretarz generalny, Salil Shetty, oświadczył w Londynie, że uwolnienie pani Suu Kyi "wyznacza koniec niesprawiedliwej kary, która została orzeczona nielegalnie", ale "nie stanowi bynajmniej ustępstwa ze strony władz" birmańskich. - Prawda jest taka, że władze nigdy nie powinny były jej zatrzymać, podobnie jak innych więźniów politycznych w Birmie - zaznaczył, apelując o "położenie kresu niesprawiedliwości i zwolnienie więźniów politycznych w kraju".
Źródło: PAP, tvn24.pl