34-letnia kobieta zapadła w śpiączkę cukrzycową w czasie jazdy autostradą. Zatrzymał ją prowadzący prywatne auto policjant. Policja opublikowała nagranie przedstawiające zdarzenie.
Kobieta straciła przytomność podczas jazdy łączącą Londyn z Leeds autostradą M1 w hrabstwie Leicestershire w środkowej Anglii. Prowadzony przez nią pojazd zaczął jechać całą szerokością jezdni, zjeżdżając to na prawo, to na lewo. W pojeździe znajdowało się 18-miesięczne dziecko kobiety.
Za autem jechał funkcjonariusz policji Daniel Pattison, który zorientował się, że coś jest nie tak. Przyspieszył, zrównał się z samochodem i zobaczył, co się dzieje. Uznał, że trzeba działać. Swoim autem wypchnął pojazd kobiety z drogi, zablokował go i zatrzymał na barierkach. 34-letnia prowadząca pojazd przyznaje, że gdyby nie reakcja policjanta, mogło dojść do tragicznego zdarzenia. Kobieta prosi o zachowanie anonimowości.
- Boję się pomyśleć, ile osób mogłoby zostać poszkodowanych w prawdopodobnym wypadku - mówi. - Kiedy dowiedziałam się, co się stało, bardzo to przeżyłam - dodaje.
"Czułem się bezradny"
Policjant przyznał, że "czuł się bezradny, a jego serce zamarło", kiedy zobaczył kierowcę. - Jej głowa była odchylona do tyłu, patrzyła w sufit - relacjonuje. - Spojrzałem na tylne siedzenia samochodu i zobaczyłem małe dziecko. Pomyślałem, że oboje zginą - wspomina. - Pomyślałem, żeby chociaż spróbować spowolnić pojazd. Nie chciałem doprowadzić do kolizji, bo gdybym uszkodził mój pojazd, nie byłbym w stanie jej pomóc - wyjaśnia. Zdarzenie miało miejsce 11 kwietnia, ale dopiero teraz opublikowano nagranie z kamery umieszczonej w pojeździe policjanta. Mężczyzna otrzymał wysokie wyróżnienie do władz policji.
Autor: kło/kk / Źródło: BBC News, Liverpool Echo
Źródło zdjęcia głównego: Leicestershire Police