FBI przesłuchuje Libijczyków mieszkających w USA, by zidentyfikować potencjalnych libijskich terrorystów i szpiegów oraz gromadzi informacje, które mogą być pomocne podczas operacji wojskowych w Libii - donosi dziennik "Wall Street Journal".
Jak pisze "Wall Street Journal", odzwierciedla to obawy władz USA, że libijski przywódca Muammar Kaddafi w odpowiedzi na interwencję Zachodu w jego kraju może planować zamachy odwetowe wymierzone w obywateli amerykańskich.
Rozpoczęły się przesłuchania
Amerykańscy urzędnicy ds. walki z terroryzmem uważają, że w Europie zagrożenie zamachami jest nieco wyższe niż w USA, a władze po obu stronach Atlantyku szukają sygnałów wskazujących na planowane zamachy - pisze "WSJ". Według źródeł, do których dotarł amerykański dziennik, agenci FBI rozpoczęli przesłuchania w tym tygodniu. Koncentrują się głównie na osobach, mających osobiste lub zawodowe powiązania z Libią, a także na Libijczykach przebywających w USA na podstawie wiz.
"Ustalić, jak duże zagrożenie stanowi Libia"
Gazeta zaznacza, że przesłuchania nie są odpowiedzią na informacje wywiadowcze dotyczące konkretnych planów ataków. FBI usiłuje jedynie ustalić, czy istnieje zagrożenie dla Amerykanów przebywających w USA i poza granicami kraju oraz na podstawie rozmów chce "zdobyć wystarczającą ilość danych, by ustalić, jak duże zagrożenie stanowi Libia" - wskazuje "WSJ".
Szukają osób zbierających informacje dla Kaddafiego
Ponadto Federalne Biuro Śledcze poszukuje osób próbujących zbierać w USA informacje dla reżimu Kaddafiego. Agenci gromadzą również dane dotyczące Libii, które mogą być wartościowe dla USA oraz sojuszniczych wojsk zaangażowanych w libijską interwencję. To kolejny przykład tego, jak "amerykańskie środki rządowe są wykorzystywane do wspierania misji w Libii" - pisze gazeta. Przypomina, że personel CIA na miejscu zbiera informacje wywiadowcze na temat sił Kaddafiego i sił partyzantów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu