Były ambasador USA w Polsce odchodzi po 36 latach. "Służył w sposób wybitny"

Stephen Mull opuszcza Warszawę. "Nie żegnam się, tylko mówię do zobaczenia"
Stephen Mull opuszcza Warszawę. "Nie żegnam się, tylko mówię do zobaczenia"
US Embassy
Stephen Mull odchodzi po 36 latach ze służby dyplomatycznej (materiał z września 2015)US Embassy

Były ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull, który w tym tygodniu odchodzi po 36 latach ze służby dyplomatycznej, napisał w niedzielę na Twitterze: "Chciałbym serdecznie podziękować Polsce za wspaniale wspomnienia i przyjaźń".

"Mój 9 lat na placówkach w Polsce były najlepsze całej kariery, i liczę na dalsze kontakty z Wami. Ciepłe pozdrowienia! :)" - głosi wpis ambasadora (pisownia oryginalna).

Za służbę dyplomatyczną na rzecz USA Mullowi podziękował na Twitterze były sekretarz stanu, John Kerry.

Obecny szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo napisał: "Przez 36 lat ambasador Steve Mull służył swemu krajowi w sposób wybitny. Dziękujemy mu za jego służbę w Imieniu Stanów Zjednoczonych. Niech Bóg prowadzi i błogosławi".

Ambasador podziękował Pompeo na Twitterze i dodał: "Będę tęsknił za służbą zagraniczną, ale wiem, że jest w dobrych rękach tylu tysięcy utalentowanych kolegów!".

Nie tylko w Polsce

Mull objął placówkę w Warszawie w listopadzie 2012 roku. Wcześniej dwukrotnie już pełnił służbę dyplomatyczną w Warszawie. W latach 1984-1986 był sekretarzem w ambasadzie amerykańskiej, a w latach 1994-1997 pełnił tam funkcję radcy politycznego.

Później był m.in. ambasadorem USA na Litwie i dyrektorem wydziału spraw polityczno-wojskowych w Departamencie Stanu. Podczas pierwszej misji w Warszawie, za czasów rządów komunistycznych, Mull przekazywał oświadczenia ówczesnego prezydenta Ronalda Reagana do przywódcy Solidarności Lecha Wałęsy. Władze PRL oskarżyły go wtedy o szpiegostwo i na trzy miesiące przed zakończeniem jego misji nakazały mu opuszczenie kraju. Dyplomata pozostał jednak w Warszawie do końca swej kadencji. W 2015 roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Mulla Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w rozwijaniu polsko-amerykańskich przyjaznych stosunków i współpracy" oraz "za zaangażowanie w działalność na rzecz bezpieczeństwa międzynarodowego".

Wspomniał pyszne pierogi

W tym samym roku ambasador zakończył swą misję w Polsce. W pożegnalnym przemówieniu w Krakowie wyliczył rzeczy, których nie zapomni - jak wejście na szczyt Wieży Mariackiej, gdzie strażak gra hejnał na trąbce, spacer wokół Morskiego Oka, pyszne pierogi u pani Stasi na ulicy Mikołajskiej (też w Krakowie) i skok spadochronowy nad Krakowem. - Jestem wdzięczny za ciepło, gościnność, za polską wyjątkową otwartość, doskonałe poczucie humoru, pyszne jedzenie i wielką cierpliwość dla moich starań w posługiwaniu się polszczyzną - mówił. Po powrocie do Waszyngtonu Mull został starszym doradcą sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego ds. specjalnych projektów dyplomatycznych.

Autor: pqv/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: U.S. Army Europe Images, CC BY 2.0