Grecka policja aresztowała po środowych demonstracjach i starciach ze służbami bezpieczeństwa 25 osób, z których połowa to obcokrajowcy. Wśród zatrzymanych jest trzech obywateli Polski, najprawdopodobniej usłyszą zarzuty prokuratorskie.
Jak informuje grecka gazeta "Kathimerini", wśród 25 zatrzymanych aż 13 to obcokrajowcy: czterech Niemców, trzech Polaków, dwóch Francuzów, Albańczyk, Ukrainiec, Holender i Australijczyk. Postawione zostaną im zarzuty udziału w zamieszkach, napaści na funkcjonariuszy policji oraz niszczenia własności publicznej.
Agresywni anarchiści
W środę w Atenach w demonstracjach zorganizowanych przez związki zawodowe wzięło udział kilkanaście tysięcy ludzi. Po początkowo pokojowych protestach w pobliżu parlamentu przeciwko polityce oszczędności i reform, ostatecznie doszło do starć ze służbami bezpieczeństwa.
Według agencji dpa doprowadziła do nich grupa około 200 anarchistów, którzy byli szczególnie agresywni. Policjantów obrzucono kamieniami i koktajlami Mołotowa, w odpowiedzi użyty został gaz łzawiący i gumowe kule. Spalonych zostało wiele aut, demonstranci zdemolowali również perony ateńskiego metra.
Grecja na skraju bankructwa
Do protestów doszło w trakcie burzliwej debaty w greckim parlamencie nad pierwszym pakietem ustaw, których żądali zagraniczni wierzyciele. W trakcie głosowania, w którym ostatecznie przyjęto pakiet, doszło do rozłamu wśród członków rządzącej partii Syriza - głosujących przeciw ustawom lub wstrzymujących się było 38 jej członków. Wobec rozłamu w partii rząd Aleksisa Ciprasa był zmuszony do skorzystania z poparcia opozycji.
W zamian za przyjęcie ustaw państwa strefy euro zgodziły się w czwartek na kolejny trzyletni program pomocy dla Aten. Europejski Bank Centralny ogłosił również, że czasowo zwiększy pożyczki ratunkowe (tzw. ELA) dla greckich banków.
Szef MSW Nikos Wucis ocenił jako prawdopodobne nowe wybory parlamentarne w Grecji we wrześniu lub październiku.
Autor: mm/ja / Źródło: Kathimerini, GR Reporter, PAP