Premier Kanady Justin Trudeau spotkał się w poniedziałek w Białym Domu z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. Obaj przywódcy deklarują chęć pielęgnowania wzajemnych więzi gospodarczych, przy jednoczesnym unikaniu napięć w takich sprawach jak imigracja.
To pierwsze takie spotkanie obu polityków. Poprzedziło je serdeczne powitanie, choć Trumpa i Trudeau dzieli sporo różnic. Przywódcy najpierw rozmawiali w cztery oczy, później dołączyli do nich ich współpracownicy i dziennikarze.
Jeden z korespondentów przysłuchujący się spotkaniu informuje, że politycy zwracają się do siebie po imieniu, per "Justinie" i "Donaldzie".
In the White House, Trump and Trudeau are referring to each other as "Justin" and "Donald" pic.twitter.com/tOUcySiwJI— Michael C. Bender (@MichaelCBender) 13 lutego 2017
Kanadyjski premier mówił dziennikarzom w piątek, że oczekuje, iż wspólnie z prezydentem USA uda mu się w wielu sprawach znaleźć "wspólne stanowisko".
Dodał również, że będzie "bronił kanadyjskich wartości i je demonstrował", będzie jednak robił to "z należnym szacunkiem, nie z ideologicznego punktu widzenia".
Lista wspólnych problemów
Kwestią, w której obaj przywódcy diametralnie się różnią, jest m.in. polityka imigracyjna.
Pod koniec stycznia kanadyjski premier - w odpowiedzi na antyimigracyjny dekret Trumpa - zamieścił na Twitterze wpis o otwartości Kanady na uchodźców.
Kilka dni później mówił jednak o "podwójnej roli", jaką musi wypełniać kanadyjski rząd, czyli o konieczności współpracy z największym partnerem handlowym i jednoczesnym stosowaniu się do zasad uznawanych za kanadyjskie.
Na tym tle zupełnie nowym problemem okazała się kwestia uchodźców z USA, którzy od kilku tygodni starają się o azyl w Kanadzie, przekraczając nielegalnie słabo strzeżoną granicę pomiędzy tymi krajami. Osoby te opuszczają USA, gdyż obawiają się, że pod rządami obecnej amerykańskiej administracji uzyskanie przez nich prawa pobytu w tym kraju nie będzie możliwe.
Autor: ts//rzw / Źródło: reuters, pap