Premier Bawarii Horst Seehofer, w którego landzie doszło ostatnio do serii ataków o podłożu dżihadystycznym, ponownie odrzucił politykę migracyjną kanclerz Niemiec Angeli Merkel i jej hasło "damy radę" w kontekście polityki otwartych drzwi dla migrantów.
- Damy radę - nie mogę, mimo najlepszej woli, uznać tego zdania za moje własne - powiedział Seehofer po spotkaniu partii CSU, siostrzanej partii CDU kierowanej przez kanclerz Merkel.
- Problem jest za duży, więc próby jego rozwiązania - niesatysfakcjonujące. Ograniczenie imigracji jest warunkiem bezpieczeństwa tego kraju - podkreślił. - Wszystkie nasze przewidywania się sprawdziły - dodał, odnosząc się do fali ataków, w tym dwóch zamachów, które miały podłoże dżihadystyczne, w Bawarii.
Plan Merkel
Angela Merkel przedstawiła w czwartek plan mający poprawić po serii zajść i zamachów bezpieczeństwo w Niemczech. Oświadczyła, że nie poczuwa się do winy i broniła swojej liberalnej polityki migracyjnej. Nawiązała też do hasła wypowiedzianego przez nią niemal rok temu: "damy radę" i powiedziała, że jest przekonana, iż Niemcy "poradzą sobie z tym historycznym zadaniem będącym historycznym wyzwaniem w czasach globalizacji". "Damy radę" - powtórzyła.
Przedstawiony przez nią dziewięciopunktowy plan zakłada system wczesnego ostrzegania o radykalizacji uchodźców. Przewiduje się też m.in. wzmocnienie personalne służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo oraz lepsze wyposażenie ich w sprzęt. Przyspieszeniu mają ulec prace nad stworzeniem ośrodka zdolnego do kontrolowania komunikacji internetowej terrorystów.
Od jesieni 2015 roku relacje między obiema partiami chadeckimi - CSU i CDU - były ze względu na problem imigrantów bardzo napięte. Seehofer domagał się ograniczenia liczby imigrantów do 200 tys. rocznie i groził Merkel skargą do Trybunału Konstytucyjnego. W ub. roku przybyło do Niemiec ponad milion migrantów.
Autor: lukl/gry / Źródło: tvn24.pl, PAP