- Działało bez zarzutu - tak skok z użyciem spadochronu zbudowanego według szkiców i wskazówek Leonarda da Vinci skomentował szwajcarski spadochroniarz Olivier Vietti-Teppa. Zastrzeżenia miał tylko co do sterowności wynalazku sprzed pięciuset lat.
- Wylądowałem o godzinie 18.58 na samym środku lotniska wojskowego w Payerne. To działało bez zarzutu - ocenił Vietti-Teppa.
Rysunek spadochronu powstał w 1483 roku. Da Vinci naszkicował go w notatniku i opatrzył komentarzem: "Jeśli człowiek ma do dyspozycji kawał gumowanego płótna o długości 12 jardów i wysokości również 12, może skoczyć z każdej wysokości i nie odniesie ran".
Spadochron powstał ze współczesnych materiałów, ale według wskazówek włoskiego humanisty z XV wieku. Ma kształt piramidy złożonej z czterech trójkątów równobocznych, o bokach długości 7 metrów. Nie można takim spadochronem kierować. - Spada się tak jak chce wiatr - skomentował Vietti-Teppa.
Szwajcar jest pierwszym śmiałkiem, któremu udał się skok ze spadochronem Leonarda da Vinci. W 2000 roku skakał Brytyjczyk Adrian Nicholas, ale w trakcie próby pozbył się ważącego 80 kg urządzenia i lądował z klasycznym spadochronem.
Vietti-Teppa skoczył ze śmigłowca z wysokości 650 metrów. Czasza otworzyła się 600 metrów nad ziemią.
kaw
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA