Tak drogiego skanera świat jeszcze nie widział. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) opublikowała w poniedziałek pierwsze wyniki pracy satelity Planck. Jej zdjęcia nie tylko ukazują z nowej perspektywy procesy powstawania gwiazd i galaktyk, ale mogą przynieść odpowiedź na pytanie, jak powstał Wszechświat - przekonują naukowcy.
Zasadę działania skanującego niebo teleskopu opisuje szef projektu Planck, Jan Tauber.
- Gdy satelita obraca się, znajdujący się na niej teleskop przeczesuje niebo dookoła siebie. Jako że orbituje w tym czasie wokół Słońca, przeczesuje różne fragmenty nieba. Po roku powstaje mikrofalowa fotografia całego nieba - tłumaczy.
Efekty są rewelacyjne - na fotografii widać bowiem wszystko od naszej galaktyki, czyli tzw. Drogi Mlecznej, aż po najdalsze widzialne zakątki Kosmosu.
- To pierwsza kompletna fotografia wykonana przez satelitę Planck i pierwsza na świecie, pokazujące tak szeroko i tak wiele fenomenów na raz - podkreśla Tauber.
Planck byłby dumny
Satelita Planck, nazwana na cześć niemieckiego fizyka Maxa Plancka, został wysłany w przestrzeń kosmiczną w maju 2009 roku z francuskiej Gujany za pomocą rakiety Ariane 5. Projekt, z którym poleciał kosmiczny skaner, poszukuje przede wszystkim odpowiedzi na pytanie: jak powstał Wszechświat?
Zdaniem Taubera osiągnięte fotografie mogą uchylić rąbka tajemnicy. - Widoczne na zdjęciu guzy i ziarna, to sygnały, które pochodzą z Wielkiego Wybuchu (ang. Big Bang) - mówi.
Planck kończy misję w 2012 roku, wtedy przedstawione zostaną wszystkie cztery pełne skany całego nieba.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters