Sir John Templeton nie żyje


W wieku 95 lat zmarł "najbardziej uduchowiony wśród finansistów" - Sir John Templeton. Pionier rynku globalnych funduszy inwestycyjnych, filantrop, fundator nagrody przyznawanej za wkład nad badaniem ludzkiej duchowości. Wreszcie jedna ze 100 najbardziej wpływowych postaci na liście tygodnika "Time".

Templeton zmarł we wtorek w szpitalu w stolicy Bahamów Nassau w wyniku zapalenia płuc - powiadomił jego rzecznik Donald Lehr.

Urodzony w 1912 r. w Winchester w stanie Tennessee Templeton stał się milionerem, dzięki utworzonemu w 1954 r. funduszowi powierniczemu Templeton Growth Ltd. Do 1992 roku stał na czele międzynarodowej korporacji Templeton Funds, którą sprzedał wówczas za 440 mln dol.

"Wielkie pytania"

Templeton, choć był znakomitym finansistą, zapisze się w kartach historii przede wszystkim jako filantrop. Ufundował college przy Uniwersytecie Oksfordzkim. Ale dziełem jego życia jest zapewne fundacja, która jak życzył sobie jej twórca, dociekać ma odpowiedzi na "wielkie pytania" - czyli te, dotyczące nauki, religii i sensu ludzkiego istnienia. Fundacja Templetona corocznie przeznacza 70 mln dol. na stypendia, granty i tzw. Nagrody Templetona.

Więcej niż Nobel

Pierwszą laureatką tego wyróżnienia była Matka Teresa z Kalkuty. Nagradzani byli także m.in. słynny amerykański kaznodzieja protestancki Billy Graham, rosyjski pisarz Aleksandr Sołżenicyn, a ostatnio także polski uczony, 72-letni profesor krakowskiej Papieskiej Akademii Teologicznej ksiądz Michał Heller.

Templeton fundując nagrodę miał na uwadze by była ona wyższa niż Nagroda Nobla. - Chodziło mu o podkreślenie doniosłości postępu w dziedzinie duchowości - wyjaśniał Lehr.

Szlachcic na liście "Time"

W 1987 r. za swą działalność filantropijną Templeton otrzymał od brytyjskiej królowej Elżbiety II tytuł szlachecki. W ubiegłym roku tygodnik "Time" umieścił Templetona na liście 100 najbardziej wpływowych osobistości.

Źródło: PAP, tvn24.pl