Amber Roof - siostra 21-letniego Dylanna Roofa, który 16 czerwca zabił w kościele w Południowej Karolinie dziewięć osób, zaczęła w internecie zbiórkę pieniędzy na swój ślub, pisząc m.in., że uroczystość zaplanowaną na 21 czerwca musiała odwołać, bo „stała się ofiarą” tej tragedii.
Amber Roof miała wyjść za mąż za swego narzeczonego, Michaela 21 czerwca. Pięć dni wcześniej Ameryką wstrząsnęło jednak masowe morderstwo, którego w jednym z kościołów dokonał jej młodszy brat.
Egoizm i narcyzm?
Kobieta odwołała wesele, ale pod koniec czerwca na jednym z portali zorganizowała zbiórkę pieniędzy. Napisała, że „jej wymarzone wesele zostało zniszczone przez czyn jednego człowieka” i stała się „ofiarą mediów, które naruszyły jej prywatność” .
Amber wyjaśniła, że potrzebuje na wesele 5 tys. dolarów, bo za te pieniądze pokryje też część strat, które poniosła, musząc zapłacić za odwołanie wcześniejszych rezerwacji.
Do czwartkowego wieczora zebrała ponad 1,6 tys. dolarów. W międzyczasie jednak, poza nielicznymi komentarzami osób wspierających ją w zbiórce, pojawiły się dziesiątki innych. Ich autorzy oskarżyli kobietę o „egoizm”, „narcyzm”, „brak wrażliwości” i stwierdzili, że zbieranie pieniędzy „na rzecz rodziny mordercy w Charleston jest nie do pomyślenia”.
Amber Roof dodała na profilu swojej aukcji, że „10 proc. zebranej kwoty przeznaczy na kościół w Charleston”. W nocy z czwartku na piątek usunęła swój profil z portalu.
19 czerwca jej bratu zostały postawione zarzuty 9-krotnego morderstwa. Gubernator Południowej Karoliny chce, by sąd skazał go na karę śmierci.
Autor: adso//gak / Źródło: BBC