Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE jest wielką szansą na modernizację tego kraju - oświadczył w Kijowie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który przebywa z pierwszą wizytą w ukraińskiej stolicy od podpisania politycznej części tej umowy.
W środę Sikorski spotkał się z szefem ukraińskiej dyplomacji Andrijem Deszczycą. Ministrowie rozmawiali o bezpieczeństwie Ukrainy, relacjach tego kraju z Rosją, stosunkach UE-Rosja i dwustronnych kontaktach polsko-ukraińskich.
"Bohaterowie z Majdanu ogromną szansą" dla Ukrainy
Po spotkaniu szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że jest po raz pierwszy na Ukrainie od podpisania przez ten kraj politycznej części umowy z UE. - Zapłaciliście za to olbrzymią cenę. Cały świat wie o bohaterach z Majdanu. Oznacza to olbrzymią szansę na modernizację kraju. Mam nadzieję, że nowa władza tej szansy nie zmarnuje - powiedział.
Sikorski potwierdził, że Polska wspiera integralność terytorialną Ukrainy. "Niepokoją nas brutalne fakty dokonane, które mają miejsce na Krymie, łącznie z aktami piractwa wobec ukraińskich okrętów" - powiedział Sikorski. Szef dyplomacji podkreślił, że Polska jest gotowa doradzać Ukrainie w procesie decentralizacji władzy, zwłaszcza wydatków publicznych, i w walce z korupcją.
Mówił też o dalszych planowanych punktach swej wizyty, m.in. spotkaniu z władzami Odessy i wizycie w polskim konsulacie w tym mieście, który przejął obowiązki konsulatu na Krymie. - Chcemy śledzić rozwój sytuacji w tych regionach, które mogą być pod presją zewnętrzną - zaznaczył.
Sikorski podkreślił, że cieszy się z zachodzących zmian na Ukrainie, m.in. z przyjęcia ustawy antykorupcyjnej, a także decyzji w sprawie wprowadzenia na Ukrainie paszportów biometrycznych, co umożliwi bezwizowy ruch między Ukrainą a UE. - Wiemy, że jest wam ciężko, ale Polska trzyma za was kciuki - dodał szef polskiego MSZ.
Ukraina potrzebuje "ruchu solidarności"
Część rozmowy ministrów toczyła się po polsku. Deszczyca, który pracował w ambasadzie Ukrainy w Warszawie, powiedział, że jego kraj "naprawdę potrzebuje czegoś takiego na arenie międzynarodowej, czym była Solidarność w Polsce". - Miejmy nadzieję, że będzie między krajami taka solidarność przeciw agresji rosyjskiej - powiedział szef MSZ Ukrainy po polsku. Podziękował też Sikorskiemu "za udział w sprawach ważnych dla Ukrainy".
Mówił też o "szczególnym partnerstwie obu krajów", podziękował Polsce i zwrócił uwagę na wsparcie, jakiego Polska udziela Ukrainie na forum organizacji międzynarodowych.
Szef ukraińskiego MSZ wspomniał też o pomocy, jaką Ukraina otrzymała z Polski podczas niedawnych wydarzeń, które doprowadziły do zmian na Ukrainie. Wspomniał o przyjęciu w naszym kraju osób rannych na Majdanie.
- Uważamy, że z punktu widzenia bezpieczeństwa sytuacja na Ukrainie jest napięta, tym bardziej musimy patrzeć w przyszłość. Przydadzą się nam doświadczenia Polski w przeprowadzaniu refom - podkreślił Deszczyca. W tym kontekście podkreślił przede wszystkim kwestię walki z korupcją i decentralizacji władzy.
"Będziemy bronić" wschodniej Ukrainy
Deszczyca był pytany przez dziennikarzy, dlaczego wiele jednostek wojskowych na Krymie poddaje się bez oporu. Minister odpowiedział, że podstawowym zadaniem jest zapewnienie ludziom bezpieczeństwa, a możliwości wojsk rosyjskich na Krymie są dużo większe niż ukraińskich. - Konflikt na Ukrainie może być rozwiązany na drodze dyplomatycznej - przekonywał Deszczyca.
Mówił też o ewentualnej inwazji rosyjskiej na obwody wschodniej Ukrainy. - Będziemy ich bronić. Oddziały wojsk są gotowe, żeby odeprzeć inwazję. Mamy nadzieję, że każde państwo zrozumie, iż bronimy naszej ojczyzny - powiedział Deszczyca.
Podczas wizyty na Ukrainie szef polskiego MSZ spotka się z premierem Arsenijem Jaceniukiem oraz z szefem misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Kijowie, gdzie trwają rozmowy w sprawie udzielenia Ukrainie pomocy finansowej.
Autor: adso/jk / Źródło: PAP