"Izraelscy terroryści!". Tak przed siedzibą brytyjskiego premiera na Downing Street skandowali uczestnicy protestu przeciwko izraelskim nalotom na Strefę Gazy. Nie skończyło się jednak na hasłach: około tysiąc butów poleciało w siedzibę Gordona Browna.
W ten sposób powtórzono głośny gest dziennikarza irackiej telewizji, który cisnął butami w prezydenta USA George'a W. Busha na konferencji prasowej w Bagdadzie w połowie grudnia ubiegłym roku.
Premier żąda pokoju
W wiecu w Londynie według policji uczestniczyło 6 tys. ludzi, a według organizatorów co najmniej 45 tys. Przeszli oni nabrzeżem Tamizy do Placu Trafalgaru, a następnie ulicą Whitehall, od której odchodzi Downing Street. Skandowano "Palestyna wolna! Wolna!", "Izraelscy terroryści".
Na wiecu na Placu Trafalgaru zażądano natychmiastowego zaprzestania izraelskich nalotów i ogłoszenia zawieszenia broni. Rzecznik Downing Street ujawnił, że premier Gordon Brown telefonował w sobotę do premiera Izraela Ehuda Olmerta, nalegając na położenie kresu przemocy.
Wiece w całym kraju
Wiec w Londynie był jednym z 18, które zorganizowano w sobotę w różnych miastach w całym kraju. W Manchesterze ulicami w protestacyjnym pochodzie przeszło około dwóch tysięcy osób. Na mniejszą skalę demonstrowano w Portsmouth, Hull, Bristolu, Liverpoolu, Exeter, Glasgow i Edynburgu. Organizatorami protestów było około 30 organizacji antywojennych i muzułmańskich.
Gwiazdy na wiecu
W wiecu w Londynie wzięła udział piosenkarka Annie Lennox, poseł George Galloway - znany przeciwnik wojny z Irakiem, działaczka praw człowieka, była aktorka i modelka Bianca Jagger i inni. Protest poparł były burmistrz Londynu Ken Livingstone i laburzystowski poseł Jeremy Corbyn.
Protest Arabów na północy Izraela
Dziesiątki tysięcy izraelskich Arabów protestowało w sobotę w Sachninie na północy Izraela przeciwko izraelskiej operacji w Strefie Gazy. Manifestacja została zwołana przez kilka partii reprezentujących mniejszość arabską w Izraelu, m.in. Demokratyczny Front na rzecz Pokoju i Równości, Komunistyczną Partię Izraela i Narodowe Zgromadzenie Demokratyczne. Według organizatorów demonstracja zgromadziła prawie 100 tys. osób.
"Nie martw się Gazo, jesteśmy z tobą"
Protestujący wymachiwali czarnymi flagami na znak żałoby i nawoływali do zawieszenie broni w Strefie Gazy. "Gaza nie sprowadza się do czołgów i buldożerów", "Nie martw się Gazo, jesteśmy z tobą" - skandowali.
- Izraelskie siły okupacyjne popełniają zbrodnię w Gazie na oczach wspólnoty międzynarodowej. Wzywamy do natychmiastowego wstrzymania ofensywy w Gazie - oświadczył burmistrz miasta Mazem Ghanaim po minucie ciszy. Zażądał, by palestyńscy aktywiści zaprzestali ostrzału rakietowego Izraela.
Chcą zapobiec rozruchom
Tysiące izraelskich policjantów zostało rozmieszczonych wokół miasta i na północy kraju, gdzie skoncentrowana jest mniejszość arabska, by zapobiec rozruchom. Społeczność arabska w 7-milionowym Izraelu liczy ponad 1,2 miliona osób. Skupia 160 tys. Palestyńczyków, którzy zostali na tych ziemiach po utworzeniu Izraela w 1948 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters